Wspieranie niezależnych polskich pisarzy, poetów i artystów tworzących w kraju i na emigracji, kolekcjonowanie polskich dzieł sztuki, gromadzenie książek o Polsce i innych poloników było pasją wielu polskich uchodźców przed komunizmem. Polscy emigranci polityczni byli w krajach Zachodu ambasadorami kultury i tradycji wolnej Polski. Bronili sprawy niepodległości utraconej ojczyzny, przeciwstawiając się jednocześnie próbom podzielenia Polonii przez dyplomatów i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa i wywiadu PRL.
Muzeum Radia Zimnej Wojny im. Stefana i Zofii Korbońskiej przypomina o roli byłych dziennikarzy Radia Wolna Europa, Głosu Ameryki, BBC, Radio France Internationale, i innych polskojęzycznych zachodnich rozgłośni w walce z propagandą komunistycznego totalitaryzmu. Oprócz dokumentacji historycznej i bogatego księgozbioru, Muzeum Radia Zimnej Wojny przedstawia również obrazy polskich artystów pochodzące ze zbiorów dziennikarzy, którzy pracowali w zachodnich rozgłośniach.
Obrazy i książki w Muzeum Radia Zimnej Wojny im. Stefana i Zofii Korbońskich ze zbiorów byłych polskich dziennikarzy amerykańskich rozgłośni dopełniają obszerną kolekcję nagrań, dokumentów, fotografii i pamiątek.
Jan Lechoń i Zofia Korbońska w karykaturze Zdzisława Czermańskiego
Zdzisław Czermański (1900-1970)

„Lechoń z Zosią” – Zdzisław Czermański (1900-1970). Rysunek z amerykańskiego domu Stefana i Zofii Korbońskich, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Grafik-karykaturzysta, malarz, pamiętnikarz, oraz legionista i oficer Wojska Polskiego Zdzisław Czermański (1900-1970) narysował emigracyjnego poetę Jana Lechonia z „małą Zosią” zamiast dojrzałej kobiety prawdopodobnie dlatego, że przyjaciele i znajomi działaczki niepodległościowej i dziennikarki Zofii Korbońskiej prawie zawsze mówili o niej „pani Zosia”. Oprócz nagrań radiowych, dokumentów, fotografii, pamiątek i książek, w zbiorach Muzeum Radia Zimnej Wojny znajdują się obrazy malarzy i prace grafików, którzy w czasie drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu przebywali na emigracji, zyskując sławę w Stanach Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii. Czermański zamieszkał po wojnie na stałe w USA, pracując jako ilustrator dla amerykańskich czasopism „Fortune”, „Life” i „Look”, mógł jednak znać Korbońskich jeszcze z przedwojennej Warszawy.
Stefan i Zofia Korbońscy i inni Niepodległościowcy na emigracji
„Zosia” to Zofia Korbońska (1912-2010), jedna z organizatorek tajnej radiostacji Kierownictwa Walki Cywilnej pod okupacją niemiecką i uczestniczka Powstania Warszawskiego. Po ucieczce z Polski na Zachód w 1947 r. wraz z mężem, politykiem, posłem na Sejm i działaczem niepodległościowym Stefanem Korbońskim (1901-1989), by uniknąć aresztowania przez komunistyczną służbę bezpieczeństwa lub sowieckie NKWD, była wieloletnią spikerką, autorką audycji i redaktorką sekcji polskiej Głosu Ameryki. Muzeum Radia Zimnej Wojny jest nazwane imieniem Stefana i Zofii Korbońskich w uznaniu ich olbrzymich zasług w służbie niepodległości Polski.
Stefan Korboński był jednym z przywódców konspiracji i twórców Polskiego Państwa Podziemnego w czasie okupacji niemieckiej, powojennym posłem na Sejm Polskiego Stronnictwa Ludowego przeciwstawiającym się monopolizacji władzy przez namiestników Stalina, a na uchodźstwie częstym gościem na antenie Radia Wolna Europa. Nieco rzadziej występował w programach sekcji polskiej Głosu Ameryki.
Jako prezes Europejskich Narodów Ujarzmionych i Polskiej Rady Jedności USA oraz autor książek i artykułów dla prasy amerykańskiej, Korboński zabiegał o poparcie władz i społeczeństwa amerykańskiego dla sprawy niepodległości Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej.1 Należał do dużej grupy wpływowych polityków, pisarzy i artystów emigracyjnych walczących słowem i sztuką o niepodległość, wolność i demokrację dla Polski. W ich działaniach wspomagały im polskojęzyczne rozgłośnie w krajach zachodnich. Jednym z głównych zadań Radia Wolna Europa i Radia Swoboda, utworzonych po wojnie z inicjatywy i funduszów rządu amerykańskiego, było umożliwienie wybitnym antykomunistycznym przywódcom politycznym, pisarzom, poetom, dziennikarzom, intelektualistom i artystom na emigracji komunikowania się z mieszkańcami obozu sowieckiego pozbawionymi podstawowych praw politycznych i wolności słowa.

Stefan i Zofia Korbońscy (1981) – Krystyna Edmondson (1934-2005). Rysunek ze zbiorów Marka Walickiego Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Stefana i Zofię Korbońską z symbolem Polski Walczącej narysowała w 1980 r. Krystyna Anna Dąbrowska Edmondson (1934-2005), artystka i eseistka, która spędziła większość życia na emigracji. Jej eseje i karykatury Richarda Nixona, Henry Kissingera, Mao Zedonga i innych postaci świata polityki drukowały amerykańskie gazety i czasopisma, między innymi „The Washington Post” i „New Republic.2 Korbońscy z symbolem Polski Walczącej i rysunek Zdzisława Czermańskiego „Lechoń z Zosią” są w kolekcji grafik i obrazów polskich artystów ze zbiorów dziennikarzy Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki zgromadzonych przez Tadeusza Lipienia (ur. 1953), szefa sekcji polskiej Głosu Ameryki (1982-1993), p.o. zastępcy dyrektora „Voice of America” (2005-2006) i prezesa Radia Wolna Europa/Radia Swoboda (2020-2021). Jego zamiarem jako założyciela jak dotąd cyfrowego Muzeum Radia Zimnej Wojny jest pokazanie ich na wystawie w przyszłej siedzibie muzeum w Polsce.
W zbiorach muzeum znajduje się kilka obrazów pochodzących z amerykańskiego domu państwa Korbońskich. Zaangażowani w pełni w działalność polityczną i publicystyczną na emigracji, nie byli oni wprawdzie regularnymi kolekcjonerami dzieł sztuki polskiej w Ameryce, ale zakupili lub otrzymali w prezencie od znajomych polskich artystów szereg obrazów i grafik. W ten to sposób Korbońscy i inni polscy uchodźcy polityczni niemogący lub niechcący wracać do Polski pod rządami prosowieckich komunistów tworzyli dla siebie i innych emigrantów politycznych oazę polskości na obczyźnie. Marek Walicki (ur. 1931), kolekcjoner i znawca polskich dzieł sztuki w Stanach Zjednoczonych, który pracował w Radiu Wolna Europa a później kierował sekcją polską Głosu Ameryki, zapytał w swych wspomnieniach, pisząc o swojej kolekcji polskich obrazów w amerykańskim domu, „jak można zapomnieć o ojczystym kraju, spoglądając codziennie na takie dzieła?”3 Przez wiele lat od ucieczki przez żelazną kurtynę, Korbońscy, Walicki i inni działacze niepodległościowi, którzy pozostali na emigracji po zakończeniu wojny, nie mogli bezpiecznie powrócić do kraju, gdzie wielu z nich było także objętych zakazem publikowania, a nawet wymieniania ich nazwisk.

Józef Czapski w mundurze oficera Armii Andersa w styczniu 1943 roku.
Od chwili siłowego przejęcia władzy z pomocą NKWD i Armii Czerwonej, reżim komunistyczny w Warszawie prowadził nieustanną nagonkę na dziennikarzy, publicystów i twórców polskiej literatury i sztuki na obczyźnie czynnie zaangażowanych w działalność na rzecz odzyskania przez Polskę wolności i niepodległości. Jednym z najważniejszych artystów, a zarazem wybitnym pisarzem i publicystą, był wśród nich Józef Czapski (1896-1993). To właśnie on zdobył poparcie finansowe rządu amerykańskiego dla paryskiej „Kultury”, a tym samym dla wielu polskich pisarzy i dziennikarzy w kraju i za granicą. Dzięki kontaktom Czapskiego na początku zimnej wojny z tajnym współpracownikiem CIA, socjologiem i publicystą Jamesem Burnhamem (1905-1987), który z pozycji promarksisty stał się później antykomunistą, i uzyskanym przez Czapskiego subwencjom amerykańskim dla redaktora „Kultury” Jerzego Giedroycia (1906-2000), wydawane w Maisons-Laffitte książki i artykuły drugiego obiegu przemycano z powrotem do PRL i czytano na emigracji. Według biografa Burnhama, wśród Polaków w Paryżu nikt nie zrobił na nim większego wrażenia niż Józef Czapski.4 Publikacje „Kultury”, zarówno pisarzy i dziennikarzy krajowych, jak i emigracyjnych, były także często omawiane w programach sekcji polskiej Radia Wolna Europa, trafiając w ten sposób do milionów słuchaczy w Polsce. Jeden z rysunków Czapskiego w zbiorach Muzeum Radia Zimnej Wojny przedstawia Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (1919-2000), pisarza, publicystę i więźnia sowieckiego Gułagu, który wraz z Czapskim i Giedroyciem współtworzył paryską „Kulturę”.
Stefan i Zofia Korbońscy byli zaprzyjaźnieni z wybitnymi polskimi pisarzami i poetami emigracyjnymi w Ameryce, z których wielu współpracowało z „Kulturą” i Radiem Wojna Europa. Kilku znanych pisarzy pracowało w Głosie Ameryki wraz z Zofią Korbońską, między innymi dramatopisarz Jerzy Tepa (1908-1992), który także nagrywał programy dla Radia Wolna Europa, korespondent wojenny Marek Święcicki (1919-1994), który był wcześniej zastępcą dyrektora rozgłośni polskiej RWE Jana Nowaka-Jeziorańskiego (1914-2005), i Henryk Grynberg (ur. 1936), najważniejszy po wojnie prozaik i poeta specjalizujący się w tematyce żydowskiej.
Biblioteka Muzeum Radia Zimnej Wojny
W bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny znajduje się księgozbiór Tadeusza Lipienia z książkami paryskiej „Kultury”, Polskiej Fundacji Kulturalnej w Londynie i innych wydawnictw emigracyjnych. Oprócz literatury emigracyjnej, w bibliotece muzeum są także inne książki w języku polskim i angielskim. Na półkach biblioteki można znaleźć książki Kazimierza Wierzyńskiego, Jana Lechonia, Józefa Czapskiego, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Czesława Miłosza, Melchiora Wańkowicza, Henryka Grynberga, Jerzego Tępy, Marka Święcickiego, Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm, Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Marka Walickiego, Stefana Korbońskiego, Arthura Bliss Lane, Zbigniewa Brzezińskiego, Aleksandra Sołżenicyna i setek innych autorów. Większość dotyczy najnowszej historii Polski, historii Radia Wolna Europa, Radia Swoboda i Głosu Ameryki, stosunków polsko-amerykańskich w okresie drugiej wojny światowej i zimnej wojny, propagandy sowieckiej w USA, i pontyfikatu Jana Pawła II. Jedną z nich jest książka Elinor Lipper „Jedenaście lat w sowieckich obozach więziennych”, w której ta była zachodnia więźniarka polityczna w Rosji obaliła różne sowieckie kłamstwa propagandowe na temat kopalni złota na Kołymie działających dzięki pracy niewolniczej więźniów Gułagu.
Niektórzy wnikliwi czytelnicy „New York Timesa” mogli się dowiedzieć z recenzji jej książki 25 marca 1951 roku, że Amerykanie zostali oszukani przez niektórych z ich własnych polityków, ekspertów rządowych i dziennikarzy. W książce byłej komunistki niemiecko-żydowskiego pochodzenia znalazło się porównanie jej doświadczeń jako więźniarki Gułagu z prosowiecką dezinformacją i propagandą opublikowaną przez urzędnika Biura Informacji Wojennej i Głosu Ameryki prof. Owena Lattimore’a w jego artykule w grudniowym wydaniu miesięcznika „National Geographic” w 1944 roku.
W swojej książce i w jej skróconej wersji w wydaniu „Reader’s Digest” w czerwcu 1951 roku Lipper pokazała, jak wiceprezydent USA Henry A. Wallace (1888-1965), który odwiedził Kołymę w towarzystwie Owena Lattimore’a jako jego tłumacza (w języku mongolskim i chińskim) i doradcy, został oszukany przez sowieckich urzędników w celowym planie ukrycia obozów pracy niewolniczej i ich więźniów, którzy pracowali tam przy wydobywaniu złota, i gdzie masowo umierali z niedożywienia, chorób i wyzysku ponad ludzką wytrzymałość.
Muzeum Radia Zimnej Wojny ma książkę Elinor Lipper, egzemplarze miesięcznika „National Geograsphic” z prosowieckim artykułem propagandowym prof. Lattimore’a, „Reader’s Digest” ze streszczeniem książki pani Lipper, książkę wiceprezydenta Wallace’a bezkrytycznie powtarzającą kłamstwa propagandy sowieckiej, a także miniaturowy pamflet amerykańskiego Biura Informacji Wojennej w języku polskim mający przekonać Polaków o zaletach sowieckiego komunizmu i dobrych intencjach Stalina.
W artykule w grudniowym numerze czasopisma „National Geographic” w 1944 roku prof. Owen Lattimore, wysoki rangą urzędnik Biura Informacji Wojennej i Głosu Ameryki, przedstawił czytelnikom amerykańskim sowieckie przedsiębiorstwo pracy niewolniczej w Kołymie jako miejsce zatrudnienia wyłącznie wolontariuszy, korzystających z wyjątkowej opieki i specjalnej diety bogatej w warzywa i witaminy.
Kilka lat po wojnie były wiceprezydent Wallace potępił reżim sowiecki i przeprosił Amerykanów za to, że dał się oszukać przez propagandę Kremla. W przeciwieństwie do niego prof. Lattimore nie przyznał się do winy za wprowadzanie w błąd społeczeństwa amerykańskiego i słuchaczy Głosu Ameryki.
Szereg książek w bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny jest z dedykacjami autorów, którzy pracowali w Głosie Ameryki lub w Radiu Wolna Europa.

Książka Henryka Grynberga „Życie osobiste” z dedykacją autora dla Tadeusza Lipienia, Głos Ameryki, Waszyngton, 1980 r.
Marek Święcicki, przedwojenny i wojenny dziennikarz, autor książki „Czerwone diabły pod Arnhem”, był autorem serii programów zatytułowanych „Z mikrofonem przez historię”. Święcicki pracował wcześniej w Radiu Wolna Europa w Monachium, ale po konflikcie z Janem Nowakiem przeszedł do Głosu Ameryki w Waszyngtonie. W latach 80 kierownik sekcji polskiej Tadeusz Lipień zachęcił go do zajęcia się tematami historycznymi objętymi zakazem cenzury w PRL. Najważniejszym z nich był Katyń.
W programie o Katyniu Święcicki poświęcił obszerne fragmenty Józefowi Czapskiemu i dochodzeniom w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonym na początku lat 50. przez Komitet Maddena Izby Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych, który potępił kierownictwo Głosu Ameryki za szerzenie kłamstw propagandy sowieckiej w czasie wojny, a po wojnie ukrywanie prawdy o Katyniu. Oficyna Wydawnicza RYTM wydała w Polsce pogadanki historyczne Marka Święcickiego w 1990 roku w formie książkowej.
Jedną z cennych pozycji księgozbioru w Muzeum Radia Zimnej Wojny jest książka „Poland’s Case for Independence” z podpisem amerykańskiego dyplomaty Arthura Bliss Lane (1894-1956).

„Poland’s Case For Independence” z podpisem Arthura Bliss Lane. Warsaw (Warszawa) maj 1919.
Ambasador Arthur Bliss Lane był jednym z amerykańskich obrońców prawdy w sprawie Polski w czasie drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu. W roku 1919 był sekretarzem amerykańskiej placówki dyplomatycznej w Warszawie, kierowanej przez Hugh S. Gibsona. 21 września 1944 roku, Prezydent Roosevelt mianował go ambasadorem USA przy Rządzie RP na uchodźstwie w Londynie, gdzie jednak nie pojechał. Od 4 sierpnia 1945 do 24 lutego 1947 był ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce. W 1948 roku opublikował wspomnienia „I Saw Poland Betrayed: An American Ambassador Reports to the American People“, które zostały przetłumaczone i wydane w Polsce w drugim obiegu nakładem wydawnictwa Krąg w 1984 roku pt. „Widziałem Polskę zdradzoną”. Skrytykował w niej politykę Prezydenta Roosevelta wobec Polski i programy Głosu Ameryki. Ambasador Bliss Lane przyczynił się do zatrudnienia przez Głos Ameryki Zofii Korbońskiej i do powstania Radia Wolna Europa. Książkę „Poland’s Case For Independence” z jego podpisem i datą, maj 1919, miał najwidoczniej w swojej bibliotece kiedy był sekretarzem amerykańskiej placówki dyplomatycznej w Warszawie po pierwszej wojnie światowej.
W bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny znajduje się kilka książek wydanych na emigracji po angielsku i po polsku z ilustracjami Zdzisława Czermańskiego. Jedną z nich jest angielskojęzyczne wydanie książki Stanisława Vicenza (1888-1971) z cyklu „Na wysokiej połoninie” p.t. „On the High Uplands: Sagas, Songs, Tales and Legends of the Carpathians” (Roy Publishers, New York).

Angielskojęzyczne wydanie książki Stanisława Vicenza (1888-1971) z cyklu „Na wysokiej połoninie” p.t. „On the High Uplands: Sagas, Songs, Tales and Legends of the Carpathians” (Roy Publishers, New York), w bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Zdzisław Czermański narysował Kazimierza Wierzyńskiego na obwolucie jego książki „Moja prywatna Ameryka” wydanej w 1966 roku przez Polską Fundację Kulturalną w Londynie.

Rysunek Kazimierza Wierzyńskiego na obwolucie jego książki „Moja prywatna Ameryka” wydanej w 1966 roku przez Polską Fundaję Kulturalną w Londynie – Zdzisław Czermański (1900-1970). Książka w bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny.

Książka Jana Nowaka-Jeziorańskiego „Courier from Warsaw” w Muzeum Radia Zimnej Wojny z dedykacją autora dla Tadeusza Lipienia i podpisem Zbigniewa Brzezińskiego.
Jan Nowak wpisał dla Tadeusza Lipienia dedykację w swojej książce na spotkaniu autorskim w Waszyngtonie 13 października 1982, na którym obecny był także Zbigniew Brzeziński, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA w czasie prezydentury Jimmy’ego Cartera. Podpis Zbigniewa Brzezińskiego widnieje na osobnej stronie. Z Janem Nowakiem łączyły Zbigniewa Brzezińskiego długie relacje zawodowe i przyjaźń. W 2004 roku Zbigniew Brzeziński i Wacław Hawel zgodzili się zostać na prośbę Lipienia doradcami dla wielojęzycznego i multimedialnego magazynu opiniotwórczego „New Europe Review”, który założył będąc w tym czasie dyrektorem działu Eurazji Głosu Ameryki, a później pełniącym obowiązki zastępcy dyrektora Głosu. Lipień powiedział na temat swych kontaktów z Nowakiem i Brzezińskim:
Nauczyłem się wiele od Jana Nowaka i Zbigniewa Brzezińskiego, a także od Zofii Korbońskiej, mojej mentorki w Głosie Ameryki, i jej męża, Stefana Korbońskiego, jak najlepiej służyć sprawie wolności słowa i demokracji w Ameryce i w Polsce. To, że Polska jest niepodległa i w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi w NATO jest ich wszystkich wielką zasługą.
Zbigniew Brzeziński był częstym gościem w audycjach Głosu Ameryki. W 1985 roku Tadeusz Lipień rozmawiał z nim o konsekwencjach porozumień jałtańskich.
Walka o prawdę
Jan Nowak był po wojnie jednym z głównych patronów pisarzy i publicystów emigracyjnych i krajowych z racji swej funkcji dyrektora rozgłośni polskiej RWE, a w życiu prywatnym największym kolekcjonerem polskich dzieł sztuki wśród pracowników RWE i Głosu Ameryki. Bez funduszy od rządu amerykańskiego dla Radia Wolna Europa i inicjatyw Nowaka, wielu polskich twórców kultury na uchodźstwie i niezależnych pisarzy i dziennikarzy w PRL musiałoby podejmować się prac zarobkowych niezwiązanych z ich twórczością. Byłoby to dużą stratą dla niezależnej polskiej kultury i jej wpływu na opinie o Polsce w krajach zachodnich. Nowak, Korbońscy, Czapscy byli także wiarygodnymi świadkami historii informującymi społeczeństwa zachodnie o zbrodniach niemieckich w Polsce i okrucieństwach sowieckich wobec obywateli polskich na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. Książka Czapskiego „Na nieludzkiej ziemi” (Instytut Literacki 1949) obaliła wiele kłamstw propagandy sowieckiej o okolicznościach i sprawcach okrutnego mordu tysięcy polskich oficerów w Katyniu.
Tuszowanie prawdy o zbrodni katyńskiej przez Prezydenta USA Franklina Roosevelta i Głos Ameryki szło w parze nawet w czasie wojny z jej ujawnianiem przez innych amerykańskich polityków i niezależnych dziennikarzy. Z upływem czasu i w następstwie nowych powojennych okrucieństw i agresywności Stalina, wysiłki ludzi takich jak Czapski, Nowak i Korbońscy zaczęły trafiać na podatny grunt wśród rządów i mediów wolnego świata. Głos Ameryki jest pod tym względem dobrym przykładem przeciwstawnych podejść różnych grup urzędników rządowych i dziennikarzy amerykańskich do sprawy Katynia w różnych okresach drugi.ej wojny światowej i po jej zakończeniu.
Powojenni polscy radiowcy Głosu Ameryki — tacy jak Zofia Korbońska, Zdzisław Dziekoński (1906-1992), Wacław Bniński (1923-1998), Jan Grużewski, czy młodsi od nich Irena Radwańska (Irene Broni) i Marek Walicki — byli żołnierzami AK lub świadkami okupacji niemieckiej i powstania warszawskiego. Ich poprzednicy w Głosie — tacy jak Stefan Arski (Artur Salman) i Mira Złotowska Michałowska — wrócili po wojnie ze Stanów Zjednoczonych do Polski, podejmując pracę jako propagandziści wspierający władze PRL.5

Konstanty Broel Plater (1909-2007. Fotografia Elżbiety Palms, 2005 r.
W czasie wojny tylko jeden dziennikarz Głosu Ameryki, Konstanty Broel-Plater (1909-2007), były młody polski dyplomata pochodzący z arystokratycznej rodziny Platerów spokrewnionej z Czapskimi, podał się do dymisji w proteście przeciwko nadawaniu propagandy sowieckiej.6
Szef sekcji czechosłowackiej Głosu Ameryki, Adolf Hoffmeister, został po wojnie ambasadorem w Paryżu reprezentującym stalinowski reżim w Pradze, chociaż później zerwał swe więzy ze zwolennikami twardolinijnego komunizmu.7Takich dziennikarzy jak Arski, Złotowska, i Hoffmeister było w Głosie Ameryki podczas wojny i jeszcze kilka lat po wojnie znacznie więcej.
W Ameryce i w Europie Zachodniej Stefan i Zofia Korbońscy oraz Józef i Maria Czapscy bronili prawdy historycznej zniekształcanej w Polsce przez Arskiego i innych byłych pracowników Głosu Ameryki, którzy poparli komunistyczne władze PRL. Korbońscy i Czapscy mieli przeciwko sobie wielu silnie lewicowych intelektualistów, pisarzy i dziennikarzy świadomie lub nieświadomie szerzących kłamstwa propagandy sowieckiej. Jednym z nich był w USA dawny przyjaciel Arskiego i Michałowskiej, amerykański komunista i autor popularnych powieści historycznych o lewicowym zabarwieniu Howard Fast (1914-2003). Ten późniejszy laureat Międzynarodowej Pokojowej Nagrody im. Stalina (1953) był odpowiedzialny za angielskojęzyczne wiadomości Głosu Ameryki, gdy w kwietniu 1943 r. wybuchła sprawa Katynia po ogłoszeniu przez Niemców o odkryciu grobów polskich oficerów w Rosji w pobliżu Smoleńska. Fast przyznał wiele lat później, że w czasie pracy dla Głosu Ameryki konsultował się z ambasadą sowiecką w Waszyngtonie i usuwał z dzienników radiowych informacje, które uważał za nieprzychylne w stosunku do Związku Sowieckiego.8
Polscy dziennikarze pracujący w czasie wojny w Londynie wiedzieli, że Głos Ameryki jest zdominowany przez zwolenników Rosji sowieckiej. Pisząc w „Kulturze” w 1953 roku dziennikarz Czesław Straszewicz , który później pracował w rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa, oskarżył Głos Ameryki o celowe ignorowanie powstania warszawskiego zgodnie z linią propagandy sowieckiej.
Z prawdziwym przerażeniem słuchaliśmy wówczas polskich audycji „Głosu Ameryki” (czy jak to się wówczas nazywało), w których Powstanie Warszawskie, zgodnie z komunikatem Tassa, było całkowicie ignorowane. Jak dziś pamiętam, kiedy padło Stare Miasto a my oklapliśmy – ówczesny „Głos Ameryki, który mówi do jednego z narodów sprzymierzonych” wesolutkim głosem przez 15 minut słuchaczom swoim w Polsce opowiadał, jak to Magda ze wsi Ptysie wykiwała gestapowca nazwiskiem Müller.9
Głos Ameryki ignorował powstanie warszawskie dlatego, że Stalin niewątpliwie chciał, by świat zachodni uznał je za mało znaczący spisek polskich „faszystowskich reakcjonistów”. Straszewicz pisze, „czy jak to się wówczas nazywało”, ponieważ w pierwszych kilku latach swego istnienia, Głos Ameryki nadawał swe audycje po różnymi nazwami. Mimo że Głos Ameryki nadawał w czasie wojny w dziesiątkach języków obcych nie miał w tym czasie programów po rosyjsku. Stało się to prawie na pewno ze strachu kierownictwa Głosu w rządzie prezydenta Roosevelta, że rosyjskojęzyczne audycje mogłyby obrazić Stalina. Jeszcze nawet w 1947 roku pierwsze audycje Głosu Ameryki w języku rosyjskim starannie unikały bezpośredniej krytyki Stalina i Związku Sowieckiego.10
Historia stosunków polsko-amerykańskich w czasie drugiej wojny światowej jest często opisywana jako cyniczne, lecz uzasadnione z punktu widzenia amerykańskich interesów militarnych i politycznych poświęcenie przez Prezydenta Roosevelta interesów polskiego sojusznika i zasad moralnych w celu pokonania hitlerowskich Niemiec i Japonii przy wydatnej i nieodzownej w tym czasie pomocy Związku Sowieckiego i jak najmniejszych stratach w życiu ludzkim i kosztach materialnych dla Ameryki. Nie jest to błędna interpretacja, jest jednak zanadto uproszczona. Nie bierze ona bowiem wystarczająco pod uwagę niezmiernie ważnego elementu propagandy sowieckiej i komunistycznej, która miała w pewnych kluczowych momentach decydujący wpływ na sposób myślenia i decyzje wielu polityków, dziennikarzy i intelektualistów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach zachodnich.
Interpretacja o przewadze globalnych interesów strategicznych Ameryki nad wszelkimi innymi względami, włącznie z moralnymi, zakłada, że prezydent Roosevelt i jego doradcy rzeczywiście doskonale znali i rozumieli Rosję i Stalina, i wiedząc, iż Stalin jest masowym mordercą, byli całkowicie amoralni. I jedno i drugie stwierdzenie mija się z prawdą. Jak się jednak okazało, Prezydent Roosevelt i niektórzy z jego doradców dali się łatwo manipulować przez reżim sowiecki, jego agentów i propagandystów przy wydatnej pomocy wielu amerykańskich dziennikarzy, zarówno tych, którzy pracowali w agencji propagandowej rządu USA, jak i niektórych pracujących dla prywatnych środków masowej informacji.
Niektórzy lewicowi publicyści ignorowali niewygodne fakty, ulegając tej samej manipulacji, ułatwionej przerażającym brakiem wiedzy o Związku Sowieckim. Rządowa cenzura, którą propagandziści Roosevelta posługiwali się w czasie wojny często z naruszeniem prawa amerykańskiego, utrudniała przepływ obiektywnych informacji na temat komunizmu i Stalina. Cenzura i propaganda ułatwiały szerzenie kłamliwych informacji i opinii o Rosji sowieckiej. Niemniej jednak, dzięki silnym demokratycznym i wolnościowym tradycjom amerykańskim propagandyści rządu prezydenta Roosevelta mieli przeciwko sobie nawet w czasie trwania wojny z Niemcami i Japonią niektórych członków Kongresu Stanów Zjednoczonych, niektórych dyplomatów w Departamencie Stanu, część ruchu związkowego, organizacje etniczne i część niezależnych amerykańskich dziennikarzy.
Uchodźcy polityczni z Polski i innych krajów, w których komuniści zdobyli władzę, odegrali istotną rolę w obalaniu mitów sowieckiej propagandy. Jan-Roman Potocki, który pisze na temat miejsca Polski na świecie, i amerykańska historyczka Vivian H. Reed, nazwali w książce „Amerykanie w Polsce — Americans in Poland” powojenne zmiany w polityce zagranicznej USA „bitwą o prawdę w obronie amerykańskich ideałów”.11 Prowadzili ją nie tylko konserwatywni Republikanie, ale także spora część Demokratów, włącznie z przywódcami amerykańskiego ruchu związkowego, którzy chcieli uratować Partię Demokratyczną i rząd Trumana od nieusprawiedliwionych już w tym czasie zarzutów nadmiernej sympatii w stosunku do Rosji i komunizmu.
Mniej znany jest fakt, że ważnymi partnerami Amerykanów walczących o prawdę byli polscy emigracyjni pisarze, publicyści, dziennikarze i sowietolodzy, wśród nich Józef i Maria Czapscy, Jan Nowak-Jeziorański, Stefan i Zofia Korbońscy i Zbigniew Brzeziński.
Pokolenie Amerykanów działających na rzecz Polski w latach 1919-1947 przyczyniło się do poinformowania opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych o realiach zimnej wojny. Położyło to podwaliny pod późniejszą politykę pokojowego zaangażowania prezydenta Cartera, którego doradcą był Zbigniew Brzeziński. Kulminacją tych działań w latach 80. było poparcie udzielone „Solidarności” przez prezydenta Ronalda Reagana.12
Powojenna polityka amerykańska, pod rządami prezydentów zarówno z ramienia Partii Demokratycznej, jak i Partii Republikańskiej, doprowadziła do pokojowego upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. Można także stwierdzić, że odwaga i upór Polaków w kraju i na emigracji sprawiły, że proces ten nastąpił szybciej niż można się było tego spodziewać i rozpoczął się właśnie w Polsce, a nie w innym kraju za żelazną kurtyną. To właśnie w Polsce doszło do największej liczby masowych protestów i demonstracji przeciwko rządom komunistycznym, większość z nich zainicjowanych przez robotników — w 1956, 1968, 1970, 1976 — i do powstania niezależnego związku zawodowego Solidarność w 1980 roku. Papież Jan Paweł Drugi przyspieszył swym moralnym i duchowym przywództwem upadek komunizmu najpierw w swym kraju rodzinnym a następnie w innych państwach bloku sowieckiego.

Papież Jan Paweł Drugi rozmawia na audiencji generalnej w Watykanie (lata 80.) z dyrektorem Głosu Ameryki Kenneth Y. Tomlinsonem i szefem sekcji polskiej Tadeuszem Lipieniem. Fotografia L’Osservatore Romano, Arturo Mari, copyright.
W Muzeum Radia Zimnej Wojny zgromadzono wiele nagrań i dokumentów ukazujący proces obalania komunizmu bez użycia przemocy i rolę, jaką odegrały w tej walce polskojęzyczne rozgłośnie w krajach zachodnich.
Poeci i pisarze emigracyjni w audycjach Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa
Jan Lechoń (1899-1956) z Zosią (Zofią Korbońską) w rysunku Czermańskiego to wybitny polski poeta, współtwórca grupy poetyckiej Skamander, przyjaciel poety i pisarza Kazimierza Wierzyńskiego (1894-1969), z którym redagował w Nowym Jorku literacki „Tygodnik Polski“. Tak Czermański, jak i obaj poeci pozostali po wojnie na emigracji w Stanach Zjednoczonych, nie mogąc pogodzić się z narzuceniem Polsce przez Rosję sowiecką reżimu komunistycznego w następstwie porozumień jałtańskich. Obaj występowali w audycjach Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa nadawanych do Polski w latach zimnej wojny.
Wiersz Wierzyńskiego „Ktokolwiek jesteś bez ojczyzny” odczytano w pierwszej audycji Wolnej Europy z Monachium 3 maja 1952 roku.
Ktokolwiek jesteś bez ojczyzny
Wstąp tu, gdzie czekam po kryjomu:…
Bo nie ma ziemi wybieranej,
Jest tylko ziemia przeznaczona,…
Emigracyjna poezja obu poetów często nawiązywała do utraty przez Polskę niepodległości i ich tęsknoty za ojczyzną. Lechoń tak pisał w Nowym Jorku o swym domu na Mokotowie:
Gdy wszystko leży w gruzach mnie zdaje się tylko,
Że znowu się otworzy nasz pokój dziecinny…
Wierzyński również nawiązywał w swych wierszach do losu uchodźców z Polski:
Siedem gór nas rozdzieliło,
Wszystkie jedną są mogiłą,
Jak przeskoczyć taki grób?
Lechoń nie tolerował poetów, którzy pozostali w Polsce bądź wrócili do kraju po wojnie i popierali w swej twórczości Stalina i sojusz ze Związkiem Sowieckim. Poeta tak pisał w swym dzienniku 24 stycznia 1950 roku:
Okropność, zgroza co za plugawe, zdradzieckie, rynsztokowe rzeczy piszą poeci w Polsce. Mała kanalia o wielkim wariackim talencie, Gałczyński, chwali się w liście do żony, że widział samego Mołotowa. Broniewski, pewnie już zapity do ostatecznego upodlenia, wyrzeka się wszędzie polskiej poezji na rzecz pism Lenina. Naprawdę, że Tuwim przynajmniej w wierszach jeszcze najlepiej się trzyma.13
Niezłomni w opozycji wobec prosowieckiego reżimu w Polsce, Lechoń, Wierzyński, Korbońscy i inni najbardziej znani uchodźcy opowiadali się po wojnie mimo wszystko za pomocą gospodarczą i kredytami zachodnimi na odbudowę polskiej gospodarki, chociaż wiedzieli, że tego rodzaju pomoc może także umocnić władzę prostalinowskiego reżimu. Wydawany w Nowym Jorku przez Lechonia i Wierzyńskiego „Tygodnik Polski” wyjaśniał ich stanowisko w artykule w styczniu 1946 roku:
Wolny Polak zagranicą powinien życzyć sobie kredytu dla Polski dlatego, że ułatwi on ludzkości (sic) dalszą walkę o prawo do życia i o niepodległe państwo – pomimo, że może on utrwalić przy władzy Gomółkę, Minca i innych totalistów.14
Na krótko przed końcem wojny Zdzisław Czermański zaprojektował reklamę dla amerykańskiej firmy produkującej paczki, w których wysyłano pomoc ze Stanów Zjednoczonych dla ludności w Polsce. Na reklamie widniał napis Liberation! (Wyzwolenie!). Kiedy czasopisma amerykańskie zamieściły ją na swych łamach w kwietniu 1945 roku, nie wszyscy jeszcze w Ameryce zdawali sobie sprawę z tego, że Europa Środkowo-Wschodnia zamieniła niemieckiego okupanta na dyktaturę komunistów uzależnionych od Moskwy.

„Liberation!” – Zdzisław Czermański (1900-1970). Reklama dla Container Corporation of America, kwiecień 1945 r.
Jan Lechoń o Korbońskich i Czermańskim

Zofia Korbońska w studio Głosu Ameryki. Zdjęcie w archiwum Marka Walickiego.
Państwo Korbońscy, Lechoń i Czermański przyjaźnili się ze sobą w Nowym Jorku i wsłuchiwali się, jak Lechoń czytał im swoje wiersze. Lechoń, który uwielbiał panią Zosię, tak pisał o niej w swoim dzienniku pod datą 4 listopada 1949 roku:
Pani Korbońska ma wdzięk i specjalną staranność stroju – po których można by na końcu świata poznać dobrą Warszawę.15
Mieszkając w Nowym Jorku w latach 40. i 50., Jan Lechoń, właśc. Leszek Józef Serafinowicz, przygotowywał audycje dla Głosu Ameryki jednak nie był stałym pracownikiem rozgłośni. W swoim dzienniku zanotował pod datą 1 września 1949 roku:
Po południu byłem w „Voice of America” (Głos Ameryki) aby wysłuchać nadawanie do Polski mego słuchowiska na 1 września. Było to zamówienie zarobkowe, od którego nie mogłem się niestety uchylić w dzisiejszych mych kłopotach.16
Lechoń czuł się niezręcznie, mówiąc do Polski o cierpieniach Polaków, których nie przeżył, dodając, że w czasie audycji, byli z nim w pokoju „Korboński z żoną, którzy przeszli to wszystko.”17 Skarżył się przy tym, że ówczesny szef sekcji polskiej Józef Gidyński ocenzurował mu tekst, zamieniając „bogaci posiadacze”, których przedstawił jako jednych z pierwszych ofiar wojny, na „inteligencja”. Red. Gidyński sądził, że słuchacze w Polsce mogliby uznać określenie użyte przez Lechonia za „propagandę posiadaczy”. Lechoń dopisał, że nawet męczeństwo cenzuruje się „ze względów taktycznych”. 18 Poeta nagrywał również audycje w Nowym Jorku dla rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa. W swych dziennikach Lechoń wielokrotnie dzieli się spostrzeżeniami o Zdzisławie Czermańskim i Korbońskich. 21 września 1949 roku napisał w dzienniku o spotkaniu z Czermańskim na śniadanie i wspólnym spacerze w Nowym Jorku:
Po paru latach pracy dla siebie w bardzo ciężkich warunkach i wysiłków malarskich, od paru miesięcy robi doskonale płatne i zresztą świetne karykatury dla „Fortune”.19
Zdzisław Czermański potwierdził w liście do Mieczysława Grydzewskiego, redaktora londyńskich „Wiadomości Literackich”, że śmierć Lechonia była samobójstwem spowodowanym głównie ujawnieniem w czasie starań o obywatelstwo amerykańskie jego przeszłości homoseksualnej. Dodatkowymi powodami mogły być depresja, samotność i kłopoty finansowe.20 Lechoń zginął 8 czerwca 1956 roku skacząc z dwunastego piętra Hotelu Henry Hudson w Nowym Jorku.
Więcej o Zdzisławie Czermańskim
Czermański przebywał z wizytą w Stanach Zjednoczonych jeszcze przed wojną. Przypłynął do Nowego Jorku 2 października 1931 r. Jednym z pasażerów na tym samym statku był rosyjski kompozytor i pianista Siergiej Rachmaninow. Z tego okresu pochodzą ilustracje Czermańskiego „Hollywood 1932″, których kopie z czasopism amerykańskich znajdują się w zbiorach Muzeum Radia Zimnej Wojny.

„Hollywood 1932″ – Zdzisław Czermański (1900-1970)
W czasie wojny Czermański opublikował w USA wiele rysunków przedstawiające Warszawę w czasie kampanii wrześniowej i kraje bałtyckie pod okupacją sowiecką. Napis pod jednym z nich nawiązywał do czwartego rozbioru Polski przez hitlerowskie Niemcy i Związek Sowiecki, chociaż prawdopodobnie ze względu na prosowieckie sympatie administracji prezydenta Roosevelta, amerykański wydawca nie wspomniał, że jednym z zaborców była Rosja sowiecka.

„Warsaw” – Zdzisław Czermański (1900-1970). Ze zbiorów Tadeusza Lipienia.

„Warsaw, Pinsk, Kaunas, Riga” – Zdzisław Czermański (1900-1970). Ze zbiorów Tadeusza Lipienia.
Muzeum Radia Zimnej Wojny posiada również oryginalną grafikę Czermańskiego przedstawiającą Hotel St. Francis w San Francisco.

„Hotel St. Francis in San Francisco” – Zdzisław Czermański (1900-1970). Rysunek ze zbiorów Tadeusza Lipienia, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
„Tale of a City”

Okładka broszury Biura Informacji Wojennej rządu USA z ilustracjami Zdzisława Czermańskiego w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Po przybyciu do Stanów Zjednoczonych Czermański był także autorem ilustracji w rządowej broszurze informacyjnej dla Amerykanów „Tale of a City” („Opowieść o mieście”) poświęconej Warszawie pod okupacją niemiecką. Wydało ją w 1942 r. Biuro Informacji Wojennej (Office of War Information), które miało także nadzór nad audycjami Głosu Ameryki. W broszurze nie podano nazwiska ilustratora, chociaż na większości rysunków widnieje jego podpis. Biuro Informacji Wojennej dodało napis, że rozpowszechnianie tekstów i ilustracji w „Tale of a City” nie wymaga pozwolenia, informując jednocześnie, że ilustratorem jest były oficer Wojska Polskiego, który przebywał w Polsce na początku okupacji niemieckiej. Czermański walczył w wojnie polsko-bolszewickiej i opuścił wojsko w randze kapitana. Po ataku niemieckim udało mu się przedostać przez Wilno do Skandynawii i okrężną drogą przez Francję, Portugalię i Brazylię przybył do Nowego Jorku w 1941 r.
W pierwszych latach drugiej wojny światowej administracja prezydenta Roosevelta była jeszcze pozytywnie nastawiona do rządu polskiego na emigracji w Londynie i jego ambasady w Waszyngtonie, co potwierdził wojenny Ambasador Jan Ciechanowski w tajnej depeszy do Ministra Spraw Zagranicznych z datą 13 lipca 1943 r. Ambasador RP informował, że początkowo stosunki Ambasady z urzędami propagandowymi USA „były bardzo bliskie i życzliwość dla sprawy polskiej nie ulegała wątpliwości”.21 Ambasador Ciechanowski donosił, że zatrudnieni w tych urzędach Amerykanie, tacy jak William Donovan i Archibald MacLeish, współpracowali z Ambasadą w wydaniu broszury „Tale of a City.”22 Można przypuszczać, że to właśnie Ambasada RP w Waszyngtonie zasugerowała kierownictwu Biura Informacji Wojennej zatrudnienie Zdzisława Czermańskiego jako ilustratora.
Wkrótce jednak po wydaniu broszury „Tale of a City” w 1942 r., programy Głosu Ameryki zaczęły odzwierciedlać antypolską propagandę sowiecką i rozpowszechniać kłamstwa sowieckie o zbrodni katyńskiej. Ambasador Ciechanowski donosił z Waszyngtonu w lipcu 1943 r., że Biuro Informacji Wojennej Stanów Zjednoczonych „szczególnie w okresie sprawy Katynia dało się nam we znaki, wstrzymując przez cenzurę w prasie wszystkie ważniejsze oświadczenia nasze, a przepuszczając sowieckie.23 Dopiero zatrudnienie przez administrację prezydenta Trumana do Głosu Ameryki powojennych uchodźców z Polski i odejście bądź usunięcie prokremlowskich dziennikarzy takich jak Stefan Arski (Artur Salman) i Mira Złotowska (później Michałowska) spowodowało zmianę profilu rozgłośni na wspierającą aspiracje niepodległościowe Polaków jednakże bez popierania akcji, które mogłyby sprowokować masowe represje ze strony władz PRL lub interwencję wojsk sowieckich.
Stefan Arski uprawiał w Polsce propagandę antyamerykańską i bronił sowieckich kłamstw o zbrodni katyńskiej, a Mira Złotowska po wyjściu za mąż za wysokiej rangi dyplomatę PRL, była zaangażowana w bardziej wyrafinowaną proreżimową propagandę na Zachodzie, pisząc pod pseudonimem Mira Michal. Pod pseudonimem Maria Zientarowa, Michałowska publikowała w Polsce opowiadania, które były podstawą scenariusza popularnego serialu telewizyjnego „Wojna domowa”. Muzeum Radia Zimnej Wojny posiada kilka egzemplarzy „Tale of a City”, egzemplarz prosocjalistycznej i prosowieckiej broszury propagandowej przygotowanej przez Stefana Arskiego i Mirę Złotowską i zilustrowanego przez szefa sekcji czechosłowackiej Głosu Ameryki Adolfa Hoffmeistera (1902-1973), który po wojnie został ambasadorem we Francji stalinowskiego reżimu w Pradze, oraz wiele innych materiałów Biura Informacji Wojennej Stanów Zjednoczonych i jego serwisu radiowego.

Ilustracja Zdzisława Czermańskiego w broszurze Tale of a City wydanej w 1942 r. przez Biuro Informacji Wojennej Stanów Zjednoczonych, które sprawowało również nadzór nad audycjami Głosu Ameryki.
Kolekcjonerstwo polskich dzieł sztuki kompensowało tęsknotę za ojczyzną
Przez wiele lat Jan Nowak Jeziorański i inni dyrektorzy, dziennikarze i współpracownicy rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa nie mogli odwiedzać Polski w obawie przed aresztowaniem przez władze PRL. Kolekcjonując obrazy i inne dzieła sztuki polskich artystów tworzących zarówno w kraju, jak i na emigracji, kompensowali w ten sposób tęsknotę za ojczyzną i bliskimi. Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości mogli bezpiecznie brać udział w uroczystościach w budynku ambasady RP w Waszyngtonie, gdzie nota bene znajduje się duża kolekcja polskich dzieł sztuki w USA.

Zofia Korbońska i Jan Nowak-Jeziorański wchodzą do budynku ambasady RP w Waszyngtonie. Zdjęcie Marka Walickiego circa 2002.
Za wkład w gromadzenie polskich dzieł sztuki na Zachodzie, którymi potem obdarował za życia i w zapisie testamentowym wiele polskich instytucji, m.in. Zakład im. Ossolińskich, przyznano pośmiertnie Janowi Nowakowi-Jeziorańskiemu Nagrodę Honorową Hetmana Kolekcjonerów Polskich Jerzego Dunin-Borkowskiego. Nagrodę odebrał na uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie w lipcu 2004 roku Marek Walicki (ur. 1931), wieloletni przyjaciel i współpracownik Jana Nowaka, z którym dzielił na emigracji pasję kolekcjonowania dzieł polskiego malarstwa. W wywiadzie opublikowanym w „Gazecie Antykwarycznej” (Grudzień 2004), Jan Nowak tak odpowiedział na pytanie dziennikarza Czesława Czaplińskiego, czy tęsknota po wielu latach życia na emigracji była powodem jego poszukiwań na Zachodzie polskich obrazów:

„Kolekcja Jana Nowaka-Jeziorańskiego z Waszyngtonu”, „Gazeta Antykwaryczna”, grudzień 2004.
Oczywiście, że tak. Poza tym z rozpaczą patrzyłem, jak polskie zbiory są ogołacane przez przemytników, którzy wszystko wywożą na Zachód.24
Wprawdzie w późniejszym okresie zimnej wojny, władze PRL pozwalały niektórym reporterom Głosu Ameryki na wizyty w Polsce, jednak korespondenci Radia Wolna Europa nie dostawali wiz dziennikarskich aż prawie do końca lat 80. Marek Walicki nie mógł być na pogrzebach swoich rodziców. Także przez wiele lat członkowie rodzin pracowników RWE mieszkający w Polsce nie mogli uzyskać paszportów na wyjazdy do państw zachodnich.

Czesław Czapliński, „Kolekcje sztuki polskiej w Ameryce – Polish Art Collections in America”. Wydawca: Fundacja Dobrej Książki.
Marek Walicki jest obok Jana Nowaka-Jeziorańskiego największym emigracyjnym kolekcjonerem polskich dzieł sztuki związanym z zimnowojennymi rozgłośniami polskimi na Zachodzie. Zbiory amerykańskich kolekcjonerów sztuki polskiej są opisane i bogato zilustrowane w albumie Czesława Czaplińskiego „Kolekcje sztuki polskiej w Ameryce – Polish Art Collections in America” wydanej przez Fundacje Dobrej Książki. Oprócz obrazów także kilka cennych eksponatów w Muzeum Radia Zimnej Wojny pochodzi ze zbiorów Marka Walickiego.
Marek Walicki był wieloletnim pracownikiem rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa w Monachium i w Nowym Jorku, a później redaktorem i kierownikiem sekcji polskiej Głosu Ameryki w Waszyngtonie. To on z pomocą polsko-amerykańskiego kolekcjonera dr. Marka Kabata ustalił, że obraz Wojciecha Gersona (1831-1901) „Odpoczynek w szałasie góralskim” namalowany w 1862 roku, który pokazano na aukcji Sotheby’s w Londynie, był zrabowany przez Niemców w czasie wojny. Interwencja Walickiego spowodowała wstrzymanie aukcji i zwrot obrazu do Muzeum Narodowego w Warszawie.25
Opisując początki kilku największych kolekcji sztuki polskiej w Stanach Zjednoczonych, Walicki potwierdził, że dla niego i dla Jana Nowaka-Jeziorańskiego tęsknota za krajem rodzinnym była głównym powodem ich kolekcjonerskiej pasji. Kiedy po przejściu na emeryturę Nowak przyjechał do Stanów Zjednoczonych w 1977 roku, przywożąc ze sobą swoją kolekcję obrazów, Walicki napisał:
wypełniała wówczas jednopiętrowy domek Jeziorańskich, co tworzyło iluzję, że…mieszkają w Polsce – w latach, kiedy nie przychodziło im nawet na myśl, że jeszcze kiedykolwiek zobaczą rodzinny kraj.26
Marek Walicki dodał:
Miałem to samo uczucie, gdy ściany moich kolejnych domów z czasem coraz gęściej pokrywały się polskimi obrazami.27

Zofia Korbońska, Marek Walicki i Jan Nowak. Fotografia z archiwum Marka Walickiego.
„Z Polski Ludowej do Wolnej Europy”

Książka Marka Walickiego „Z Polski Ludowej do Wolnej Europy”, wydana przez Ossolineum w 2023 roku, z dedykacją autora dla Tadeusza Lipienia, obecnie w bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Podczas II wojny światowej Walicki był członkiem Szarych Szeregów. Jako osiemnastolatek uciekł z Polski w 1949 roku przez Czechosłowację do amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec. W 1952 został pracownikiem Głosu Wolnej Polski (później rozgłośnia polska Radia Wolna Europa), początkowo w nasłuchu radiowym w Monachium, a następnie jako autor programów i reportaży w Monachium i w Nowym Jorku. We wspomnieniach „Z Polski Ludowej do Wolnej Europy”, wydanych przez Ossolineum w 2023 roku, Walicki opisuje swą przyjaźń z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Zofią Korbońską, wybitnym poetą, eseistą i dramaturgiem Zbigniewem Herbertem oraz malarzem Hilarym Krzysztofiakiem (1926-1979), którego żona, Krystyna Miłotworska-Hilary, pracowała od 1969 roku w redakcji Wolnej Europy. Przyjacielem Walickiego był również dyrektor rozgłośni polskiej RWE w latach 80 Zdzisław Najder (1930-2021). Marek Walicki stanął w obronie Najdera, kiedy ujawniono, że Najder miał kontakty z SB i był zarejestrowany jako tajny współpracownik „Zapalniczka”. Walicki wiedział od Najdera o tych kontaktach jako mających na celu wprowadzenie w błąd służby bezpieczeństwa i ochronę uczestników działalności opozycyjnej.28 Sąd PRL skazał Najdera na karę śmierci po objęciu przez niego stanowiska szefa rozgłośni polskiej RWE. Wyrok uchylono w 1989 roku.
W swej książce Walicki wspomina, że wśród korespondencyjnych współpracowników nowojorskiego biura Wolnej Europy byli poeta i satyryk Marian Hemar (1901-1972), były więzień sowieckiego łagru, pisarz, eseista i dziennikarz Gustaw Herling-Grudziński, i powieściopisarz Witold Gombrowicz (1909-1964). Sławnymi gośćmi w nowojorskim studiu RWE wspomnianych w książce Walickiego byli Kazimierz Wierzyński, poeta i pisarz Józef Wittlin (1896-1976) oraz dziennikarz i dyplomata doktor Jan Fryling (1891-1977). Kiedy amerykańskie kierownictwo postanowiło zlikwidować oddział nowojorski Radia Wolna Europa z powodu zmniejszenia budżetu rozgłośni, Marek Walicki uratował przed zniszczeniem teksty pisane przez Wierzyńskiego dla RWE.
Wierzyński, który razem z Wittlinem zasiadał również do dyskusji „przy okrągłym stole”, przygotowywał raz na dwa tygodnie audycje o nazwie „Dziennik poety”. Były to znakomite teksty, których oryginały z różnymi własnoręcznymi dopiskami, a nawet rysuneczkami autora na prośbę wyjeżdżającego do Monachium Karola Wagnera uratowałem przed zniszczeniem, gdy dyrekcja nowojorska zarządziła likwidacje całego naszego archiwum.29
Szef Walickiego w Nowym Jorku, Karol Wagner-Pieńkowski (1909-1988), był w czasie wojny pracownikiem sekcji polskiej BBC, kierownikiem Radia Madryt (1949-1955), a później pracownikiem Radia Wolna Europa. Marek Walicki przekazał do Ossolineum teksty Wierzyńskiego i część uratowanej korespondencji służbowej oddziału nowojorskiego rozgłośni polskiej RWE. Pomimo różnych utrudnień, Walicki nazwał swą pracę w Radiu Wolna Europa i Głosie Ameryki swoim życiowym sukcesem:
I tak to rozgłośnie – Wolna Europa i Głos Ameryki – zastąpiły mi wojsko polskie, o którym marzyłem, uciekając z PRL-u w roku 1949. Służyłem w nich blisko pół wieku. Przeszedłem na emeryturę z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, doczekawszy się Polski wolnej i niepodległej. I choć – moim zdaniem – obie polskie sekcje tych rozgłośni zamknięto o wiele za wcześnie, jestem dziś bardzo szczęśliwy, że po różnych większych i mniejszych zmaganiach czy bojach odnieśliśmy – wspólnym wysiłkiem – wielkie zwycięstwo.[Ibid., s. 172.[/efn_note]

Zofia Korbońska i Jan Nowak-Jeziorański w domu Marka Walickiego podczas pożegnalnej kolacji, przed powrotem Pana Jana na stałe do Polski. Dzięki Walickiemu, Korbońska i Nowak mieli serdeczne stosunki w późniejszych latach ich życia po nieporozumieniach we wcześniejszym okresie, Kiedy Jan Nowak i Stefan Korboński zabiegali jednocześnie o wpływ na politykę USA wobec Polski. Fotografia Marka Walickiego z jego archiwum.
Obrazy ze zbiorów powojennych uchodźców w Muzeum Radia Zimnej Wojny
Z domu państwa Korbońskich pochodzi mały rysunek Zdzisława Czermańskiego „Tadeusz i Telimena”.

„Tadeusz i Telimena” – Zdzisław Czermański (1900-1970). Rysunek z amerykańskiego domu Stefana i Zofii Korbońskich, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Ściany domu Stefana i Zofii Korbońskich zdobiły także obrazy innych polskich malarzy z kraju i na emigracji, między innymi rysunek Feliksa Topolskiego (1907-1989) „Góral z pieskiem”.
Feliks Topolski (1907-1989)

„Góral z pieskiem” – Feliks Topolski (1907-1989). Rysunek z amerykańskiego domu Stefana i Zofii Korbońskich, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Polski malarz, rysownik i dziennikarz Feliks Topolski zdobył uznanie na Zachodzie już przed wojną. Został poproszony przez George’a Bernarda Shawa o zilustrowanie jego nowo powstałej edycji książek w 1938 roku. W czasie drugiej wojny światowej był z Armią Andersa. Po wojnie pozostał w Wielkiej Brytanii, gdzie malował portrety brytyjskich pisarzy, artystów i polityków i był akredytowanym malarzem podczas koronacji królowej Elżbiety II.
Nikofor Krynicki (1895-1968)
W Muzeum Radia Zimnej Wojny jest również kilka obrazów artystów, którzy tworzyli w Polsce. Jednym z nich jest mały rysunek Nikifora, który również znajdował się w amerykańskim domu państwa Korbońskich.

„Pamiątka z Krynicy” – Nikifor Krynicki (1895-1968). Obraz z amerykańskiego domu Stefana i Zofii Korbońskich, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Korbońscy najprawdopodobniej otrzymali obraz Nikofora w prezencie od krewnych lub znajomych w Polsce.
Obraz Jan Erazma Kotowskiego ze zbiorów Jana Nowaka-Jeziorańskiego (RWE) w Muzeum Radia Zimnej Wojny
Jan Erazm Kotowski (1885-1960)

„Wykopki na Wołyniu” (1938) – Jan Erazm Kotowski (1885-1960). Obraz ze zbiorów b. dyrektora rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa Jana Nowaka-Jeziorańskiego, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Obraz „Wykopki na Wołyniu” (1938) Jana Erazma Kotowskiego (1885-1960) znajdował się w zbiorach Jana Nowaka-Jeziorańskiego, a później Marka Walickiego. Od 2024 r. jest w zbiorach Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Pamiątka po Janie Nowaku-Jeziorańskim
Jednym z eksponatów w muzeum jest serwis do kawy z domu Jana Nowaka-Jeziorańskiego i jego żony Jadwigi „Greta” Nowak-Jeziorańskiej.

Serwis do kawy z domu Jana Nowaka-Jeziorańskiego, dyrektora rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa od 1951 do 1976, w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Obrazy ze zbiorów Marka Walickiego (RWE i Głos Ameryki) w Muzeum Radia Zimnej Wojny
Wśród obrazów malarzy, którzy po wojnie tworzyli w Polsce i znalazły się w kolekcji Marka Walickiego, a obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny, są oprócz „Chaty Karpackiej” Stanisława Dybowskiego (1895-1956) trzy akwarele Tadeusza Cieślewskiego (1870-1956). Stanisław Dybowski (1895-1956)

„Chata Karpacka” – Stanisław Dybowski (1895-1956). Obraz ze zbiorów redaktora Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki Marka Walickiego, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
„Chata Karpacka” – Stanisław Dybowski (1895-1956). Obraz ze zbiorów redaktora Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki Marka Walickiego (RWE, Głos Ameryki). Tadeusz Cieślewski (1870-1956)

Tadeusz Cieślewski (1870-1956). Ze zbiorów Marka Walickiego, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.

Tadeusz Cieślewski (1870-1956). Ze zbiorów Marka Walickiego, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.

Tadeusz Cieślewski (1870-1956). Ze zbiorów Marka Walickiego, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Prywatna kolekcja
Najcenniejsze obrazy Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Marka Walickiego znajdują się w Zakładzie im. Ossolińskich we Wrocławiu. Niektóre inne dzieła polskich artystów w kolekcji Walickiego w Stanach Zjednoczonych, jak na przykład obraz Stanisława Kamockiego (1875-1944) „Chata karpacka w zimie” i wspaniały olej Stanisława Witolda Osostowicza (1906-1939) „Gęsi pod mostkiem,” są obecnie częścią prywatnej kolekcji w USA.

„Chata karpacka w zimie” – Stanisław Kamocki (1875-1944). Obraz ze zbiorów Marka Walickiego.

„Morskie Oko” – Stanisław Gałek (1876-1961). Obraz ze zbiorów Marka Walickiego.

„Gęsi pod mostkiem” – Witold Osostowicz (1906-1939). Obraz ze zbiorów Marka Walickiego.

Edmund Ernest-Kosmowski (1900-1985). Obraz z amerykańskiego domu Stefana i Zofii Korbońskich.
Edmund Ernest-Kosmowski nie powrócił do Polski po drugiej wojnie światowej. Zamieszkał we Francji, lecz często wystawiał swoje obrazy w galeriach w Stanach Zjednoczonych.

„Portret mężczyzny” – Józef Czapski (1896-1993). Rysunek ze zbiorów Tadeusza Lipienia.
Józef Czapski w Muzeum Radia Zimnej Wojny

Plakat z wystawy obrazów Józefa Czapskiego w Maisons-Laffite w 1999 roku, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Józef Czapski (1896-1993)

„Gustaw Herling-Grudziński” – Józef Czapski (1896-1993). Rysunek ze zbiorów Tadeusza Lipienia, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Józef Czapski, oficer, pisarz, i artysta, który bez skutku szukał tysięcy oficerów wojska polskiego zaginionych po wzięciu do niewoli w 1939 r. w Rosji sowieckiej, został ocenzurowany przez redakcję Głosu Ameryki, kiedy w czasie wizyty w Stanach Zjednoczonych w roku 1950 próbował wyjaśnić słuchaczom w Polsce, jak zamordowano na rozkaz Stalina polskich więźniów wojennych przetrzymywanych w więzieniach i obozach NKWD. Czapski i jego siostra Maria Czapska byli jednak częstymi gośćmi w programach Radia Wolna Europa, również finansowanej przez rząd USA. Sekcja polska Głosu Ameryki wznowiła wywiady z Józefem Czapskim dopiero w czasie prezydentury Ronalda Reagana. Dopiero dyrektorzy Głosu Ameryki wyznaczeni przez prezydenta Reagana położyli ostateczny kres cenzurze programów zbyt krytycznych w stosunku do Związku Sowieckiego i innych państw rządzonych przez komunistów.
Wywiad z Józefem Czapskim przeprowadził w Maisons-Leffitte Wacław Bniński, europejski korespondent sekcji polskiej Głosu Ameryki, były żołnierz AK i były radiowiec Wolnej Europy. W latach administracji Reagana sekcja polska rozgłośni waszyngtońskiej po raz pierwszy otrzymała pozwolenie i fundusze na wysłanie własnych korespondentów do Paryża i Rzymu, skąd przesyłali relacje o poparciu dla Solidarności i pontyfikacie Jana Pawła II.
Z pewnością nie można pisać o Józefie Czapskim jedynie jako o polskim patriocie broniącym historii przed zakłamaniem. Był również wielkim artystą. Jak powiedział o nim w dziesięciolecie jego śmierci w wywiadzie dla Radia France Internationale pisarz i historyk sztuki Wojciech Karpiński (1943-2020), Józef Czapski był w wyobraźni niektórych „świętym Franciszkiem z Maison-Laffitte” ze względu na swą niespotykanie wielką dobroć i skromność, a w wyobraźni innych, „głównym czy jednym z najważniejszych świadków historii XX wieku”.30 Zdaniem Karpińskiego, ta narzucona Czapskiemu przez los rola uczestnika tragicznych wydarzeń przysłoniła nieco Czapskiego jako wielkiego pisarza, a świadek historii i pisarz, przysłoniły Czapskiego jako malarza należącego do najwybitniejszych twórców malarstwa europejskiego XX wieku. Literatura i malarstwo były niewątpliwie wielką pasją Józefa Czapskiego. Jego uniwersalnie humanistyczna twórczość wykraczała poza historię i politykę. Jednak u podstaw poczynań Józefa Czapskiego, jak i jego siostry Marii Czapskiej, doszukać się można zawsze silnych wartości chrześcijańskich i polskiego patriotyzmu, w ich konkretnym przypadku nieskażonego jakimikolwiek grzechami nacjonalizmu i innych uprzedzeń. W wywiadzie z Wacławem Bnińskim dla Głosu Ameryki, Czapski powiedział, że jako wierzący chrześcijanin, nigdy nie stracił wiary w szansę uratowania Rosji od sowieckiego totalitaryzmu.
Bez głębokiej wiary i tęsknoty za wolną ojczyzną trudno byłoby wytłumaczyć olbrzymie poczucie obowiązku, jaki Czapski miał w sobie wobec żyjących i nieżyjących ofiar historii, której był świadkiem. Nie zapomniał o swych kolegach — oficerach polskich zamordowanych na rozkaz Stalina — o ich matkach, żonach i dzieciach. Czuł się zobowiązany wobec tych, którzy przeżyli zesłanie w Rosji, i wobec tych, którzy umarli z głodu, chorób i wycieńczenia. Czapski miał jednak także w sobie ten sam obowiązek pamięci w stosunku do Rosjan, którzy byli ofiarami stalinizmu. Jako uchodźca polityczny we Francji pod koniec lat 40., to właśnie Czapski razem z Janem Nowakiem-Jeziorańskim najskuteczniej spośród wszystkich polskich emigrantów przekonywali amerykańskich dyplomatów i tajnych pracowników amerykańskiego wywiadu o celowości zaangażowania wschodnioeuropejskich środowisk emigracyjnych do walki z sowiecką propagandą w dziedzinie kultury i informacji.
Czapski i Nowak nie byli jedynymi polskimi uchodźcami, którzy wysuwali tego rodzaju argumenty, ale uzyskana dzięki nim i innych pomoc amerykańskich podatników doprowadziła do rozwinięcia szerszej działalności nie tylko polskich, ale także innych pism i domów wydawniczych na Zachodzie prowadzonych przez grupy uchodźcze z krajów Europy środkowowschodniej. Publikacje emigracyjne, które skorzystały z tej pomocy, pobudzały do działania i wspierały bardziej niezależnych pisarzy i dziennikarzy, którzy pozostali za żelazną kurtyną. Było to w pewnej części zasługą Józefa Czapskiego i jego kontaktów z przedstawicielami rządów i intelektualistami w Europie i w Ameryce.
W swych zabiegach o odciągnięcie lewicujących pisarzy i intelektualistów od popierania komunizmu i reżimów wschodnioeuropejskich Czapski potrafił znaleźć wspólny język przynajmniej z niektórymi myślicielami zarówno zachodniej lewicy, jak i prawicy bez wyrzekania się swych własnych antykomunistycznych, a zarazem liberalnych przekonań. W przeciwieństwie do niektórych nieugiętych oponentów komunizmu, Czapski nie bojkotował ludzi, którzy nie mając na sumieniu ciężkich przestępstw, zerwali związki z władzami PRL. Jednym z nich był Czesław Miłosz, którego Czapski i „Kultura” z dużą odwagą bronili przed atakami ze strony niektórych przywódców, pisarzy i dziennikarzy emigracyjnych. Wielu zachodnim lewicowym intelektualistom trudno było znaleźć linię między rozsądnym kompromisem a ustępstwami wynikającymi z braku silnych zasad lub z naiwności. Czapski był wyjątkowym człowiekiem, który potrafił pogodzić dobroć z umiejętnością przeciwstawienia się fałszowi i prawdziwemu złu.
Jan Lechoń miał krytyczne nastawienie do „Kultury” i nie mógł na przykład wybaczyć Miłoszowi, który cieszył się silnym poparciem Czapskiego, że przed zerwaniem z rządem w Warszawie, przepracował kilka lat dla reżimowej dyplomacji, w roli attaché kulturalnego w Paryżu. Lewica w Ameryce i w Zachodniej Europie potrzebowała jednak liberalnie myślących ludzi z Europy Wschodniej takich jak Józef i Maria Czapscy czy Czesław Miłosz, by zrozumieć kłamstwa propagandy Kremla i otrząsnąć się z fascynacji eksperymentem sowieckim.
Ważną częścią propagandy sowieckiej, nagłaśnianej na Zachodzie, były perfidnie fałszywe oskarżenia o popieranie faszyzmu wysuwane przeciwko byłym dowódcom i żołnierzom antyhitlerowskiej Armii Krajowej niemogącym pogodzić się ze stalinowską dyktaturą. Czapscy reprezentowali Polaków, którzy walczyli zarówno z faszyzmem, jak i z komunizmem. Ich liberalizm pozwalał im także kwestionować z większym autorytetem niż bardziej konserwatywnym emigrantom próby propagandy sowieckiej przedstawiania wszystkich polskich przeciwników komunizmu jako skrajnie prawicowych reakcjonistów i antysemitów. Czapscy nie wahali się potępiać przejawów antysemityzmu w Polsce i bronić liberalnej demokracji, co dawało im większą wiarygodność w kontaktach z zachodnimi intelektualistami i dziennikarzami.
W Muzeum Radia Zimnej Wojny znajduje się oryginalne kasetowe nagranie wywiadu, jaki ówczesny szef sekcji polskiej Głosu Ameryki przeprowadził z Czesławem Miłoszem na Uniwersytecie w Oksfordzie. W bibliotece muzeum jest też szereg książek Miłosza wydanych po polsku przez paryską „Kulturę” oraz angielskojęzyczne wydania jego książek.
Czesław Miłosz, polski poeta i prozaik, laureat nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Zdjęcie wykonane przez Artura Pawłowskiego w Krakowie w 1999 roku. CC BY-SA 4.0.
Bez względu na to, jaką postać miałaby przyjąć amerykańska pomoc dla „Kultury”, Czapski zachęcał swych amerykańskich rozmówców do podjęcia inicjatyw w rywalizacji z propagandą komunistyczną przez dostarczanie prawdziwych informacji i niezależnych komentarzy. Giedroyc i Czapski prawie na pewno nie chcieli, by pomoc finansowa dla „Kultury” pochodząca z amerykańskich funduszy rządowych została ujawniona, tym bardziej, jeśli wiedzieli lub podejrzewali, iż ich rozdziałem zajmują się pracownicy CIA. Kongres Stanów Zjednoczonych mógł oczywiście zatwierdzać i przekazywać tego rodzaju pomoc w sposób całkowicie jawny, co robił w wypadku Wolnej Europy i Radia Swoboda od roku 1972. Wydaje się, że tajne finansowanie prywatnych inicjatyw informacyjno-publicystycznych było konieczne, ponieważ mogły one przyciągnąć ludzi wyjątkowego talentu i dawały im możliwość wyrażania opinii w walce z propagandą komunistyczną – możliwości, których Głos Ameryki i inne oficjalne agencje rządu amerykańskiego nie mogły im zapewnić.
Pod koniec lat 40. i na początku lat 50. Głos Ameryki spotykał się z coraz większą krytyką wśród dobrze poinformowanych kół rządowych w Waszyngtonie. Józef Czapski był jednym z lepiej znanych emigrantów wschodnioeuropejskich, którzy zwracali uwagę przedstawicielom rządu prezydenta Trumana na promoskiewską linię programową Głosu Ameryki, która trwała mniej więcej do roku 1951. Dyskretne ostrzeżenia Czapskiego oraz Jana Ciechanowskiego, byłego ambasadora w Waszyngtonie polskiego rządu emigracyjnego w Londynie, którego matkę Maria Czapska wspomniała w swoim pamiętniku z powstania warszawskiego, przyczyniły się na początku lat 50. do zniesienia większości restrykcji na temat Katynia w programach Głosu Ameryki, rozgłośni podlegającej bezpośrednio rządowi USA. Była w tym pewna zasługa Józefa Czapskiego. Zanim do tego doszło, Głos Ameryki ograniczał do minimum informacje o zbrodni katyńskiej po wcześniejszym powtarzaniu kłamstw propagandy sowieckiej. Rzadko wspominany obecnie w Stanach Zjednoczonych incydent z ocenzurowaniem przez Głos Ameryki w 1950 r. pogadanki Czapskiego o Katyniu przyspieszył, chociaż nie zainicjował zmianę tego stanu rzeczy.
Dzięki staraniom amerykańsko-europejskiego dziennikarza Juliusa Epsteina (1901-1975), żydowskiego uchodźcy z Austrii, który w czasie wojny pracował w amerykańskim Biurze Informacji Wojennej, członkowie Kongresu dowiedzieli się o ocenzurowaniu Czapskiego przez Głos Ameryki. Epstein zasługuje na dużo większe uznanie w Polsce, Ameryce i Rosji za swą publicystykę przeciwko propagandzie sowieckiej i ujawnianie zbrodni stalinowskich. Wraz z Arthurem Bliss Lane, założył w 1949 roku Amerykański Komitet do Zbadania Zbrodni Katyńskiej i był jednym z wielu świadków zeznających przed Komitetem Maddena prowadzącym śledztwo w sprawie mordu polskich oficerów w Katyniu. Cenzura w Głosie Ameryki wywołała oburzenie w Kongresie Stanów Zjednoczonych i owocowała wkrótce znacznym poszerzeniem programów Voice of America o zbrodni katyńskiej i innych represjach stalinowskich. Głównym katalizatorem zmian w Głosie Ameryki i ogólnie w polityce rządu prezydenta Trumana wobec Rosji były sowieckie próby ekspansji komunizmu, represje w Europie Środkowo-Wschodniej i wybuch wojny koreańskiej.
W bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny znajduje się trudna do zdobycia książka Epsteina „Operacja Keelhaul” poświęcona przekazywaniu władzom ZSRR przez zachodnich aliantów po zakończeniu wojny wszystkich obywateli sowieckich. Innym cennym eksponatem jest szkic portretu papieża Jana Pawła II, wykonamy przez Józefa Czapskiego.

„Papież” – Józef Czapski (1896-1993). Rysunek ze zbiorów Tadeusza Lipienia, obecnie w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Wyjątkowo cennym eksponatem w muzeum jest także oryginalne nagranie wywiadu, jaki Tadeusz Lipień przeprowadził w 1976 roku dla sekcji polskiej Głosu Ameryki z kard. Karolem Wojtyłą w czasie jego wizyty w Stanach Zjednoczonych.
Radio Wolna Europa
Muzeum Radia Zimnej Wojny otrzymało z kolekcji Tadeusza Lipienia plakaty ilustrujące historię Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki, obraz w stylu sowieckiego socrealizmu oraz sowiecką karykaturę wymierzoną przeciwko Radiu Swoboda.

„Radio Wolna Europa 1992″. Plakat Radia Wolna Europa w Muzeum Radia Zimnej Wojny.

„He Knows Freedom Is Not Free”. Plakat Radia Wolna Europa w Muzeum Radia Zimnej Wojny.

„We Will Bury You”. Plakat Radia Wolna Europa w Muzeum Radia Zimnej Wojny.

„Radio Free Europe: The In Sound From Outside”. Plakat Radia Wolna Europa w Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Socrealizm i sowiecka karykatura

„Niżny Nowogród 1936″. Obraz w Muzeum Radia Zimnej Wojny ze zbiorów Tadeusza Lipienia.

Sowiecka karykatura przeciwko Radiu Swoboda i Radiu Wolna Europa w zbiorach Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Polscy uchodźcy w walce z dyplomacją PRL i agentami UB
Wierzyński, Lechoń, Korbońscy i inni wybitni przedstawiciele polskiego wychodźctwa po 1945 roku stanowczo odmawiali uznania władz PRL. Prof. Rafał Habielski (ur. 1957), jeden z głównych badaczy historii rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa, wyjaśniał w audycji Polskiego Radia, jakimi motywami kierował się Kazimierz Wierzyński, pozostając na emigracji i unikając kontaktów z placówkami dyplomatycznymi promoskiewskiego reżimu w Warszawie:
Miał przekonanie o tym, że jest sumieniem emigracji, że ma wpływ na postawę innych i mimo wszystko nie stało się jeszcze nic takiego, co by tłumaczyło zawieszenie emigracji politycznej, rozumianej jako wspólnota, która kwestionuje, krytykuje i odmawia prawomocności temu, co się nazywa Polską Rzeczpospolitą Ludową. To wstrzymuje go od tego, żeby zareagować aprobatą do wezwania do powrotu, a zwłaszcza namawiania do powrotu innych.31
Znany pisarz i publicysta Melchior Wańkowicz (1892-1974), powrócił wprawdzie do Polski ze Stanów Zjednoczonych w 1958 roku, lecz został następnie postawiony przed sądem przez władze PRL z oskarżenia o współpracę z Radiem Wolna Europa. Biografka i była asystentka Wańkowicza, polska pisarka Aleksandra Ziółkowska-Boehm, mieszkająca w Stanach Zjednoczonych, ujawniła, że wieloletni tajny współpracownik SB, pisarz i dziennikarz Kazimierz Koźniewski (1919-2005), który złożył obciążające zeznania w procesie wytoczonym Wańkowiczowi przez władze PRL w 1964 roku, w czasie wizyty we Francji w 1954 r. spotkał się z Józefem Czapskim, Jerzym Giedroyciem i innymi współpracownikami „Kultury”. Według raportów w aktach służby bezpieczeństwa PRL, Koźniewski przekazywał następnie informacje o nich do SB. Donosił też na wielu innych opozycyjnych pisarzy i ich kontaktach z „Kulturą” i RWE.32
W 1967 roku wydział III KM MO założył na Ziółkowską, wówczas uczennicę szkoły średniej, „sprawę operacyjną” pod kryptonimem „Podlotek”, by ustalić, kto wśród młodzieży łódzkiej wysyłał kartki pocztowe do audycji muzycznej „Rendez-vous o 6.10″ nadawanej przez Radio Wolna Europa. Funkcjonariusze przechwycili kilka z jej kartek z prośbami o piosenki na życzenie, ustalili, że pochodzą od niej i wezwali ją na przesłuchanie wraz z ojcem, ponieważ była nieletnia.33
Infiltracja Polonii przez agentów Kremla, a po wojnie przez agentów reżimu PRL, służyła do manipulacji instytucji i mediów. Kilku z bliskich współpracowników Roosevelta zidentyfikowano po wojnie jako agentów wywiadu sowieckiego. Agenci Moskwy i sympatycy komunizmu zdominowali też Głos Ameryki w latach drugiej wojny światowej. Dopiero administracja Prezydenta Harry Trumana pozbawiła ich stanowisk rządowych i zatrudniła pod koniec lat 40. i na początku lat 50. antykomunistycznych amerykańskich menedżerów oraz dziennikarzy takich jak Zofia Korbońska, którzy byli uchodźcami z Europy Środkowo-Wschodniej. Dziennikarka emigracyjna Alina Żerańska (1919-2005), była współpracowniczka Głosu Ameryki, która w 1992 r. przeprowadziła wywiad z Zofią Korbońską dla nowojorskiego „Nowego Dziennika”, określiła audycje w pierwszych latach istnienia sekcji polskiej, która rozpoczęła nadawanie 7 maja 1942 r., jako „marne”. Dziennikarka dodała, że „dostały się tam wtedy jakieś mało wykwalifikowane osoby, które wnet po wojnie wróciły do kraju”.34
Jan Ciechanowski (1887-1973), ambasador w Stanach Zjednoczonych Rządu RP na uchodźstwie, wymienił w tajnej depeszy do Londynu nazwiska kilku promoskiewskich pracowników sekcji polskiej Głosu Ameryki w czasie drugiej wojny światowej:
Sprawy polskie oddano grupie obywateli polskich, manifestujących swe prosowieckie stanowisko, Jak T. N. Hudes, al. Hertz, Art. Salman, M. Złotowska i politycznie zdezoriejentowana (sic) z powodu wieloletniej nieobecności w Polsce p. Irena Balińska, podległa jawnemu komuniście Joseph Barnes’owi w dziedzinie przygotowywania ulotek i wydawnictw propagandowych, przeznaczonych dla Kraju.35
Jerzy Michałowski, późniejszy mąż Miry Michałowskiej vel Złotowskiej (1914-2007) wymienionej w depeszy ambasadora Ciechanowskiego, pełnił po wojnie funkcje ambasadora rządu PRL w Wielkiej Brytanii (1946-1953) przy ONZ i w Waszyngtonie. Mira Michałowska była organizatorką przyjęć dyplomatycznych i pisała pod pseudonimem artykuły i książki dla angielskojęzycznych czytelników mające na celu stworzenie pozytywnego wizerunku władz PRL. Olbrzymia większość polskiej społeczności emigracyjnej w Nowym Jorku i Waszyngtonie bojkotowała jednak imprezy organizowane przez PRL-owskie placówki dyplomatyczne.
Jak zauważył prof. Rafał Habielski, powrót uchodźców politycznych do kraju byłby decyzją „mającą wymiar aktu popierającego Polskę Ludową”.36 Próby dyplomatów PRL podzielenia Polonii i zachęcenia do powrotów do kraju były przeważnie bezskuteczne. To właśnie dom państwa Korbońskich stał się po wojnie nieoficjalną ambasadą wolnej Polski w Stanach Zjednoczonych. Najwybitniejsi polscy poeci emigracyjni i najzdolniejsi artyści byli u nich częstymi gośćmi. Występując w tym czasie w audycjach Głosu Ameryki, walczyli z cenzurą, propagandą, i zakłamaniem historii w Polsce pod rządami uzależnionych od Rosji komunistów.
Jednym z PRL-owskich dziennikarzy wzywających emigrantów do powrotu do kraju był Stefan Arski (właśc. Artur Salman, pseud. Jan Wiljan, Leliwa, Roman Warecki, S. Kalinowski, Star. Jest on również wymieniony w 1943 roku w tajnej depeszy ambasadora Ciechanowskiego jako pracownik prosowieckiej sekcji polskiej Biura Informacji Wojennej USA. Arski pozostał w Głosie Ameryki do 1947 roku. Po powrocie do Polski wstąpił do PZPR.
W prowadzonych przez siebie w PRL audycjach reżimowej rozgłośni „Kraj”Arski szerzył kłamstwa sowieckie o zbrodni katyńskiej, nazywając dziennikarzy RWE i Głosu Ameryki, „sługami amerykańskiej czarnej reakcji, faszyzmu i imperialistycznej zaborczości”.37 W jego audycjach występował Zbigniew Brydak, ps. Stefan Michalski, były szpieg reżimowy w biurze Głosu Ameryki w Monachium w latach 50. i przez krótki okres współpracownik rozgłośni polskiej RWE. Brydaka pomógł zdemaskować ówczesny pracownik RWE Marek Walicki, który znał go z Polski. Według Walickiego Brydak był w PRL prowokatorem, który wydał UB znanych mu harcerzy Szarych Szeregów, skazując wielu na tortury i śmierć.38
Louis Armstrong z Willisem Conoverem
W 1956 roku Głos Ameryki nagrał wywiad z Louisem Armstrongiem, amerykańskim trębaczem i wokalistą jazzowym (pseudonimy Satchmo lub Pops). Armstrong urodził się 4 sierpnia 1901 roku w Nowym Orleanie w stanie Luizjana w biednej rodzinie murzyńskiej. Jako młody chłopiec znalazł się pod opieką rodziny żydowskiego emigranta z Litwy Morrisa Karnoffsky’ego, który dał mu zaliczkę na zakup własnego instrumentu muzycznego.
W sierpniu 2024 r. Muzeum Radia Zimnej Wojny nabyło nagranie pierwszych dwóch części wywiadu z Louisem Armstrongiem, który przeprowadził z nim dla Głosu Ameryki 13 lipca 1956 roku Willis Conover. Przez ponad czterdzieści lat Conover był w Głosie Ameryki autorem popularnych audycji jazzowych.
W 1959 roku władze PRL pozwoliły Conoverowi na przyjazd z wizytą do Polski na spotkania z polskimi muzykami jazzowymi. W czasie wizyty SB miała Conovera pod ścisłą obserwacją, korzystając m.in. z donosów tajnej współpracowniczki w środowisku polskich muzyków jazzowych działającej pod pseudonimem „Justyna”.
Władze PRL usiłowały przekonać dyplomatów amerykańskich w Warszawie, by opowiedzieli się za zamknięciem rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa, obiecując poprawę stosunków z USA i możliwość wizyt w Polsce korespondentów Głosu Ameryki. Ówczesny ambasador amerykański w Warszawie Jacob Bean, który miał kontakty z Mirą Michałowską, w tym czasie żoną dyplomaty PRL, istotnie zażądał w Waszyngtonie zaprzestania programów RWE do Polski jako szkodliwych dla dwustronnych stosunków, ale jego przełożeni odrzucili jego wniosek, podobno wskutek sprzeciwu ówczesnego wiceprezydenta Richarda Nixona.
W nagraniu zdobytym przez Muzeum Radia Zimnej Wojny Armstrong mówi o swej współpracy z innymi amerykańskimi muzykami i zapowiada utwory muzyczne. Nagranie zakupione przez nasze muzeum składa się z dwóch części. Każda ma około 30 minut. Jest to przypuszczalnie kopia oryginalnego nagrania zrobiona w Głosie Ameryki 8 sierpnia 1956 roku w kilka dni po rozmowie Willisa Conovera z Armstrongiem.
Pełnego jednogodzinnego nagrania włącznie z utworami w wykonaniu Louisa Armstronga można będzie wysłuchać w czasie wizyt w Muzeum Radia Zimnej Wojny po jego otwarciu w Polsce. W naszym wirtualnym muzeum możemy przedstawić narazie krótki fragment wywiadu z taśmy magnetofonowej w naszych zbiorach. Mamy jednak link do kolekcji Willisa Conovera w bibliotekach Uniwersytetu Północnego Teksasu, gdzie można wysłuchać całego pięciogodzinnego wywiadu i przeczytać jego tekst w języku angielskim.
Według Maristelli Feustle z Uniwersytetu Północnego Teksasu (UNT) w Denton w Teksasie zdjęcie Willisa Conovera (18 grudnia 1920 r. – 17 maja 1996 r.), autora programu Music USA, Voice of America English Service (sekcja angielskojęzyczna Głosu Ameryki), z muzykiem jazzowym Louisem Armstrongiem, zostało prawdopodobnie zrobione w studiu VOA w Waszyngtonie 13 lipca 1956 roku. Album „Ambassador Satch” został wydany w maju 1956 roku, a 13 lipca Conover przeprowadził pięciogodzinny wywiad z Louisem Armstrongiem. Maristella Feustle, która jest kuratorką kolekcji Willisa Conovera w bibliotekach uniwersyteckich UNT, pomogła ustalić, że inskrypcja zarówno Willisa, jak i Satchmo dotyczyła chorwackiego kompozytora i dyrygenta Miljenko Prohaski (17 września 1925 – 29 maja 2014). Willis Conover poświęcił Prohasce i jego muzyce dwa ze swoich regularnych programów. Zdjęcie znajduje się w zbiorach Muzeum Radia Zimnej Wojny.
Kim była Zofia Korbońska

Zofia Korbońska i Tadeusz Lipień w biurze sekcji polskiej Głosu Ameryki w Waszyngtonie, DC, wrzesień 1974 rok.
Zofia Korbońska tak wspominała wczesne lata swej pracy w Głosie Ameryki w wywiadzie dla nowojorskiego „Nowego Dziennika”:
Pamiętam, jak przemawiał Wierzyński, Lechoń, Rubinstein… Przez te wszystkie lata pracy miałam świadomość, że to była moja misja. Cały nasz zespół pracował wówczas z pobudek ideologicznych i z poświęceniem, nie zważając na godziny. Cenili ten swój kontakt z Polską. Taka była nasza inteligencja polska z niepodległościowym zapleczem kulturalnym.39
Urodzona w Warszawie w 1912 roku, Zofia Korbońska (z domu Ristau) była członkinią Armii Krajowej walczącej z hitlerowskim okupantem. Na co dzień ryzykowała życiem pod okupacją niemiecką, pisząc i kodując tajne depesze radiowe do polskiego rządu na uchodźstwie w Londynie. Wiele jej depesz, które dotarły do wolnego świata, zostało nadanych z powrotem do okupowanej Europy przez BBC (również przez radiostację „Świt”). Zawierały one informacje o mordowaniu polskiej inteligencji przez Gestapo, eksterminacji polskich Żydów, i eksperymentach medycznych na więźniarkach obozów koncentracyjnych. Oprócz tajnej pracy radiowej Korbońska była także partnerem w pracy swojego męża Stefana Korbońskiego, szefa Kierownictwa Walki Cywilnej i Delegata Rządu RP na Kraj. W 1980 r. Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem przyznał mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata za ratowanie Żydów.
Jedna z depesz Stefana Korbońskiego zaszyfrowana przez Zofię Korbońską i nadana przez ich radiostację do Londynu 3 maja 1943 roku dotyczyła represji hitlerowskich w Mszanie Dolnej. Depesza była krótka, albowiem w razie wykrycia radiostacji przez Niemców w czasie transmisji, wszystkim groziły tortury i śmierć. Ponad połowa pracowników ekipy radiowej Korbońskich zginęła w czasie wojny.
W książce Stefana Korbońskiego „Polskie Państwo Podziemne” wydanej w roku 1975 przez emigracyjny Instytut Literacki paryskiej „Kultury” tekst depeszy znajduje się na stronie 142.
Wkrótce po zakończeniu II wojny światowej Korbońscy zostali aresztowani w Polsce przez sowiecką tajną policję NKWD i zwolnieni po kilku długotrwałych przesłuchaniach. Obawiając się kolejnego aresztowania, w 1947 roku uciekli do Szwecji, ukrywając się na statku przewożącym węgiel. Po uzyskaniu przez nią azylu w Stanach Zjednoczonych Głos Ameryki zatrudnił Zofię Korbońską w 1948 roku z rekomendacji byłego ambasadora USA w Polsce Arthura Bliss Lane’a, który w swej książce „Widziałem Polskę zdradzoną” krytykował wcześniejsze audycje amerykańskiej rozgłośni rządowej. Korbońska pracowała najpierw w Nowym Jorku, a później w Waszyngtonie, używając pseudonimu Zofia Zielińska, a później Zofia Orłowska w obawie przed represjami wobec rodziny i przyjaciół w Polsce.
Nawet po przejściu na emeryturę po ponad trzydziestu latach pracy, nadal dorywczo pisała i nagrywała audycje dla rozgłośni waszyngtońskiej w latach 80. W 2006 roku Zofia Korbońska otrzymała tytuł honorowego obywatela miasta stołecznego Warszawy. Prezydent RP Lech Kaczyński przyznał jej jedną z najbardziej prestiżowych odznaczeń cywilnych w Polsce, Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.
Zofia Korbońska zmarła w Waszyngtonie 16 sierpnia 2010 roku. W przemówieniu na jej pogrzebie Dr Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Jimmy Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego, stwierdził:
Zofia Korbońska – bohatersko odważna w walce, rozważna na politycznej emigracji – była przykładem, na czym polega oddana i udana służba w wielkiej sprawie.
Kim był Stefan Korboński

Stefan Korboński wręcza Prezydentowi USA Ronaldowi Reaganowi Krzyż Armii Krajowej w casie uroczystości w Białym Domu w 1984 roku w celu uczczenia 40 rocznicy wybuchu Powstawia Warszawskiego.
O Stefanie Korbońskim na portalu IPN
Adwokat, działacz państwowy jeden z przywódców Polskiego Państwa Podziemnego okresu okupacji i Polskiego Stronnictwa Ludowego lat 1945–1947, autor niezwykle poczytnych książek o polskiej konspiracji i okresie powojennym.
Był ważną postacią życia politycznego i państwowego Polski do 1947 roku, ważnym uczestnikiem życia politycznego na emigracyjnym wygnaniu, wreszcie postacią symboliczną dla środowisk konspiracji „solidarnościowej” lat 80. Korboński reprezentował pokolenie, któremu przyszło walczyć o niepodległą i demokratyczną Polskę przez całe życie, i które za tę walkę zapłaciło cenę niezwykle wysoką.
Jego książki, m.in. „W imieniu Rzeczypospolitej”, „W imieniu Kremla”, „W imieniu Polski walczącej” czy „Polskie Państwo Podziemne” stały się bestsellerami i odegrały wielką rolę społeczną po ich publikacji w „drugim obiegu” w Polsce w latach 80.
Tom „W imieniu Rzeczypospolitej” po raz pierwszy opublikował w ramach Biblioteki Kultury Instytut Literacki w Paryżu w 1954 roku, drugie wydanie ukazało się nakładem Gryf Publication Ltd. w Londynie w 1964 roku. W Polsce, gdzie twórczość Korbońskiego objęta była przez cenzurę surowym zakazem publikacji, książkę opublikowano w tzw. drugim obiegu, nakładem wydawnictwa „Krąg” w 1982 roku w Warszawie, a pierwsze pełne wydanie, opracowane przez Andrzeja Krzysztofa Kunerta, ukazało się w Domu Wydawniczym „Bellona” dopiero w 1991 roku. W 2006 roku „W imieniu Rzeczypospolitej” wydała Fundacja im. Stefana Korbońskiego. W języku angielskim pozycja ta ukazała się trzykrotnie, jako „Fighting Warsaw”, najpierw nakładem Macmillan Co. w 1957 roku w Nowym Jorku, potem w George Allen & Unwin Ltd. w Londynie w 1958 roku, a następnie, znowu w Nowym Jorku, w 1968 roku w Funk & Wagnalle, A Division of „Reader’s Digest Books”.
Kolejny tom cyklu, „W imieniu Kremla”, stylizowany na autentyczny dziennik z lat 1945–1947, opublikował w 1956 roku Instytut Literacki w Paryżu, w Polsce natomiast, poza cenzurą, ukazał się on nakładem Wydawnictwa „Vademecum” w 1984 roku. Pełne wydanie wyszło w 1997 roku w Domu Wydawniczym „Bellona” i Oficynie Wydawniczej „Rytm”, ze wstępem Zbigniewa Brzezińskiego i przypisami Andrzeja Krzysztofa Kunerta. Przekład na język angielski nosił tytuł „Warsaw in Chains” – opublikowano go w 1959 roku, równocześnie w Macmillan Co. w Nowym Jorku i w George Allen & Unwin Ltd. w Londynie. Książka ta doczekała się także przekładu na hiszpański: pod tytułem „En el Nombre del Kremlin” została wydana przez Editorial Jue w Meksyku w 1965 roku.
„W imieniu Polski Walczącej” opublikował natomiast po raz pierwszy w 1963 roku Bolesław Świderski w swoim Polish Book House w Londynie. Jako Warsaw in Exile wydano tę książkę w 1966 roku w Nowym Jorku, nakładem Frederic A. Praeger Publishire. W tym samym roku anglojęzyczną wersję opublikowało również George Allen & Unwin Ltd. w Londynie. Kolejna książka Korbońskiego „Między młotem a kowadłem” ukazała się w Londynie w 1969 roku nakładem Gryf Publications Ltd. Wersję angielską – „Between the Hammer and the Anvil” – wydrukowało Hippocrene Books w Nowym Jorku w roku 1981.
Niezwykle istotną pozycją w dorobku Korbońskiego jest „Polskie Państwo Podziemne – przewodnik po Podziemiu z lat 1939–1945″, opublikowane nakładem Instytutu Literackiego w 1975 roku w Paryżu. W 1983 roku książka ukazała się także w Wydawnictwie „Promyk” w Filadelfii. W kraju „Polskie Państwo Podziemne” wydało w 1981 roku drugoobiegowe wydawnictwo „Krąg”, a następnie w bydgoska „Nasza Przyszłość” w roku 1989. Oficjalną edycję krajową przygotowało wydawnictwo Świat Książki w 2008 roku. W języku angielskim to swoiste kompendium „Polskiego Państwa Podziemnego” nosiło tytuł “The Polish Underground State – A Guide to the Underground 1939–1945″. Pierwsze i drugie wydanie ukazało się w 1978 roku nakładem „East European Quarterly” i Columbia University Press, natomiast trzeciego książka ta doczekała się w 1981 roku w Nowym Jorku w Hippocrene Books. Korboński należał do grona osób, które spopularyzowały sam termin „Polskie Państwo Podziemne”.
W 1983 roku Bicentennial Publishing Corporation opublikowała w Nowym Jorku „Za murami Kremla” – opowieść fantastyczną, a w 1987 roku “Bohaterów Państwa Podziemnego – jak ich znałem”. Wydanie krajowe tej pozycji ukazało się w Warszawie w 1990 roku w oficynie „Omnipress”.
Kolejne dzieło Korbońskiego „Polonia Restituta – wspomnienia z dwudziestolecia niepodległości 1918–1939″, z przedmową Antoniego Gładysza, opublikowane w wydawnictwie „Promyk” w 1986 roku w Filadelfii, do dziś nie doczekało się edycji krajowej.
Ostatnią książką Korbońskiego było anglojęzyczne „The Jews And The Poles In World War II”, wydane w Nowym Jorku w 1989 roku nakładem Hippocrene Books. Wydawnictwo „Antyk” opublikowało ją w 1999 roku pt. “Polacy, Żydzi i Holocaust”.
Bibliografia Korbońskiego obejmuje także wiele listów do redakcji, sprostowań, protestów i wyjaśnień, drukowanych m.in. na łamach takich gazet jak: „New York Times”, „Washington Post”, „New York Herald Tribune”, „Chicago Herald Tribune”. Szereg jego artykułów opublikowała paryska „Kultura”, a Radio Wolna Europa i Głos Ameryki nadały ponad sto jego przemówień i przeprowadzonych z nim wywiadów. Korboński recenzował również liczne książki wydawane w drugim obiegu, wśród nich „Polskie Państwo Podziemne 1939–1945″ Władysława Bartoszewskiego.
Więcej o działalności Stefana Korbońskiego można przeczytać na portalu: www.korbonski.ipn.gov.pl.
IPN wydał w 2010 roku specjaliny biuletyn poświęcony Zofii i Stefanowi Korbońskim. Jest w nim wywiad z Zofią Korbońską przeprowadzony przez Mateusza Szpytmę z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej oraz obszerny tekst Romana W. Rybickiego, prezesa Fundacji im. Stefana Korbońskiego i autora książki „Pamięci Zofii Korbońskiej. Piękna Zosia”, która wraz z wieloma polskojęzycznymi i angielskojęzycznymi książkami Stefana Korbońskiego znajduje się w bibliotece Muzeum Radia Zimnej Wojny.

Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej, Niepodległościowcy – Zofia i Stefan Korbońscy”. Listopad 2010.
- „Był wybitnym człowiekiem: Z Zofią Korbońską rozmawia Andrzej Pawluczuk”, „Nowy Dziennik” (Nowy Jork), 29 lipca 1992 r.)
- Joe Holley, „She Looked for the Art in Everything”, „The Washington Post”, 24 grudnia 2005 r., https://www.washingtonpost.com/archive/local/2005/12/25/she-looked-for-the-art-in-everything/8f8022c8-d904-4855-ae5e-0a695e66aefb/
- Marek Walicki, „Z Polski Ludowej do Wolnej Europy” (Wrocław: Wydawnictwo Ossolineum, 2023), s. 249.
- Daniel Kelly, „James Burnham and the Struggle for the World: A Life” (Wilmington, Del: ISI Books, 2002), s. 134.
- Ted Lipien, „Mira Złotowska – Michałowska — pro-Soviet Propagandist at OWI and VOA,” Cold War Radio Museum (blog), December 10, 2019, http://www.coldwarradiomuseum.com/mira-zlotowska-michalowska-pro-soviet-propagandist-at-owi-and-voa/.
- Ted Lipien, „Hollywood’s Polish Latin Lover Who Terrorized Voice of America Broadcasters,” Cold War Radio Museum (blog), September 30, 2019, http://www.coldwarradiomuseum.com/hollywoods-polish-latin-lover-who-terrorized-voice-of-america-broadcasters/.
- Ted Lipien, „Mira Złotowska – Michałowska — pro-Soviet Collaborators at OWI and VOA,” Cold War Radio Museum (blog), December 10, 2019, http://www.coldwarradiomuseum.com/mira-zlotowska—michalowska—-pro-soviet-collaborators-at-owi-and-voa/.
- Howard Fast, „Being Red” (Boston: Houghton Mifflin Company, 1990), s. 23. Ted Lipien, „Created 70 Years Ago, Stalin Peace Prize Went in 1953 to Former Voice of America Chief News Writer Howard Fast,” Cold War Radio Museum (blog), December 21, 2019, http://www.coldwarradiomuseum.com/created-70-years-ago-today-stalin-peace-prize-went-in-1953-to-former-voice-of-america-chief-news-writer-howard-fast/.
- Czesław Straszewicz, “O „Świcie””,„Kultura” 10/72 (Październik 1953), s. 61-62, https://static.kulturaparyska.com/attachments/2e/d3/d31e0d670d5a8f3350c51efe78f54b4749f79ff0.pdf.
- Helen Yakobson, „Crossing Borders: From Revolutionary Russia to China to America” (Tenafly, N.J: Hermitage Publishers, 1994), s. 146.
- Jan-Roman Potocki and Vivian H. Reed, „Amerykanie w Polsce — Americans in Poland” (Warszawa: Dom Spotkań z Historią, 2019), s. 111.
- Ibid., s. 112.
- Jan Lechoń, „Dziennik I” (Londyn: Wydawnictwo „Wiadomości”, 1967), s. 147.
- Jan Wolny, Kredyt dla Polski, „Tygodnik Polski (Nowy Jork), 6 stycznia 1946, https://kpbc.umk.pl/dlibra/publication/240766/edition/237829/content.
- Jan Lechoń, „Dziennik I”, s. 76.
- Ibid., s. 3.
- Ibid.
- Ibid.
- Ibid., s. 25.
- Roman Honet, „Moja młodość, mój świat czarów! O fantastycznych przygodach Jana Lechonia”, „Nowy Napis Co Tydzień”, #210, 6 lipca 2023, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-210/artykul/moja-mlodosc-moj-swiat-czarow-o-fantastycznych-przygodach-jana-lechonia.
- Mikrofilm ze zbiorów w Archiwum Akt Nowych, Narodowe Archiwum Cyfrowe, no. 000396, s. 1. Hoover Institution. Zdigitalizowano w Narodowym Archiwum Cyfrowym.
- Ibid.
- Ibid., no. 000398, s. 3.
- Czesław Czapliński, „Kolekcja Jana Nowaka-Jeziorańskiego z Waszyngtonu”, „Gazeta Antykwaryczna”, grudzień 2004, Nr 12 (105), s. 10.
- Marek Walicki, „Z Polski Ludowej do Wolnej Europy”, s. 252.
- Ibid., s. 239.
- Ibid.
- Ibid., s. 199.
- Ibid., s. 143.
- Wojciech Karpiński w rozmowie z reporterem Radio France Internationale Wojciechem Sikorą, 2003, http://www1.rfi.fr/actupl/articles/121/article_9647.asp.
- Polskie Radio Dwójka, „Prof. Rafał Habielski: decyzja powrotu z emigracji miała wymiar polityczny”, ostatnia aktualizacja: 18.01.2021, https://www.polskieradio.pl/8/8879/Artykul/2661305,Prof-Rafal-Habielski-decyzja-powrotu-z-emigracji-miala-wymiar-polityczny.
- Aleksandra Ziolkowska-Boehm, „Wokół Wańkowicza”, Wydanie pierwsze (Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 2019), s. 375.
- Ibid., s. 607.
- Alina Żerańska, „50 lat Głosu Ameryki, „Nowy Dziennik”, 30 kwietnia 1992 r.
- Mikrofilm ze zbiorów w Archiwum Akt Nowych, Narodowe Archiwum Cyfrowe, no. 000397 i 000398, s. 1 i 2.
- Polskie Radio Dwójka, „Prof. Rafał Habielski: decyzja powrotu z emigracji miała wymiar polityczny”.
- Stefan Arski, „Uwaga! Radiodywersja!”, Warszawa 1953.
- Marek Walicki, „Z Polski Ludowej do Wolnej Europy”, s. 116.
- Alina Żerańska, „Nowy Dziennik”, 30 kwietnia 1992 r.